Mogliśmy bawić się jazdą - wypowiedzi triumfatorów 59. Memoriału Alfreda Smoczyka

Ryan Sullivan odniósł zwycięstwo w zawodach poświęconych pamięci "Wielkiego Freda". Na drugim i trzecim stopniu podium stanęli reprezentanci miejscowej Unii - Jarosław Hampel i Damian Baliński. Rezultat poniżej oczekiwań osiągnął Rosjanin - Emil Sajfutdinov. Bohaterowie wieczoru odnieśli się również do sobotniego Grand Prix rozegranego na torze w Pradze.

Ryan Sullivan (pierwsze miejsce): Cóż mogę powiedzieć? Bardzo podobały mi się te zawody. Jazda sprawiała mi przyjemność. Leszczyński tor przypomina geometrią i nawierzchnią tory australijskie. Zawsze więc dobrze czułem na tym obiekcie. Przed tym sezonem dokonałem ze swoim teamem kilku zmian i wygląda na to, że przyniosły one skutki jakich oczekiwaliśmy. Nie myślę jednak intensywnie o powrocie do Grand Prix. Bardziej odpowiada mi rola obserwatora tego cyklu. Być może pojechałbym w takich zawodach gdyby miały odbyć się w Australii. Wyniki Grand Prix z Pragi były zaskakujące, ale nie sensacyjne. Fredrik Lindgren jest świetnie przygotowany i ma dobry sezon. Nie spodziewaliśmy się, że Emil Sajfutdinov już na starcie cyklu odniesie zwycięstwo, ale przecież wszyscy widzimy jakie postępy robi ten zawodnik. Jest bardzo utalentowany a do tego jeździ bardzo ofensywnie.

Jarosław Hampel (drugie miejsce): Myślę, że te zawody były dosyć przyjemne. Nie było presji, ciśnienia i mogliśmy po prostu bawić się jazdą. Zająłem drugie miejsce i jestem z tego zadowolony. Nie ukrywam jednak, że liczyłem na zwycięstwo w swoim ostatnim wyścigu, które dawałoby mi szansę na końcowy triumf. Ogólnie jednak uważam, że było przyzwoicie. Teraz myślę już powoli o tym, żeby szczególnie dobrze przygotować się do turnieju Grand Prix, który odbędzie się w Lesznie. To jest impreza rangi mistrzowskiej i chciałbym się tam dobrze pokazać. Bardzo chciałbym powtórzyć sukces z zeszłego roku i awansować do finału. Choć tym razem nie chciałbym już przyjechać w nim czwarty. Wyniki Grand Prix w Pradze zaskoczyły chyba wszystkich. Wiemy oczywiście jaki styl na torze reprezentuje Emil Sajfutdinov. To jest agresywna jazda i ofensywna do ostatniego okrążenia. Głównym jego atutem w zawodach w Pradze było jednak to, że pojechał bez jakichkolwiek kompleksów. Myślę, że niespodzianką był też występ Fredrika Lindgrena, ale mam wrażenie, że on będzie mocny w tym sezonie. W Pradze gorzej poszło faworytom i to chyba dobrze, bo w końcu coś się pozmieniało w czołówce światowej.

Damian Baliński (trzecie miejsce): Zawody trzymały w napięciu do ostatnich biegów. Jedenaście punktów to niezły dorobek, ale o miejsce na podium musiałem walczyć w dodatkowym wyścigu. Cieszę się z trzeciego miejsca, bo to nie były łatwe zawody. Myślę, że ten wynik mnie jeszcze dodatkowo podbuduje i będzie mobilizował do kolejnych startów. Widzę, że moja forma z zawodów na zawody rośnie i to mnie bardzo cieszy. Wracając do Grand Prix to rezultaty są zaskakujące, ale to dobrze, że pojawiają się nowe twarze, które potrafią odgrywać wiodące role w turniejach z tej serii. Na pewno z jeszcze większym zaciekawieniem będziemy obserwowali to co dzieje się w kolejnych rundach Grand Prix.

Fotorelacja z Memoriału - foto.sportowefakty.pl

Komentarze (0)