Czy kadra złożona z dwóch polskich seniorów to ryzyko? I tak i nie. Tadeusz Zdunek uważa, że jego klub wcale nie musi tego odczuć, nawet jeśli pojawią się kontuzje. - Wystarczy przeanalizować ubiegły rok - mówi nam prezes gdańskiego klubu. - W ostatnich meczach Łęgowik praktycznie nie punktował, a to nie przeszkodziło naszemu zespołowi w walce na odpowiednim poziomie - komentuje Zdunek.
- Nigdy nie można mówić, że temat jest tak do końca zamknięty. Jednak warunki, które postawili wolni polscy zawodnicy, odbiegały bardzo mocno od ich wartości sportowej. To była główna przyczyna, że mamy taką kadrę. Nie będziemy wywalać góry pieniędzy na żużlowca, który tak naprawdę niczego nie gwarantuje - tłumaczy szef Wybrzeża.
Na ten moment nie ma żadnego polskiego seniora, z którym gdański klub prowadzi rozmowy. - Będziemy spokojnie czekać na rozwój sytuacji. Ciśnienia w naszym klubie nie ma - wyjaśnia Zdunek.
- A tak w ogóle to naszym zdaniem wcale nie jest źle. Mamy bardzo mocnych zagranicznych zawodników. Czterech Duńczyków to bardzo perspektywiczny i rozwojowy materiał. W tym przypadku jesteśmy zabezpieczeni, bo jeden jest w zapasie. Do tego dochodzi dwóch dobrych Polaków. A jeśli pojawi się kontuzja, to jest silna młodzież. Turowski się fajnie rozwija, a Kossakowski prezentuje już pewien poziom. Od czerwca dojdzie też Żupiński, który jest w tej chwili chyba największym talentem w Polsce - podsumowuje Zdunek.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!