20-latek po wypadku, w wyniku którego doznał urazów kręgosłupa oraz kolana, przedwcześnie zakończył miniony sezon. Po operacji kręgosłupa oraz zabiegu rekonstrukcji więzadeł Sebastian Niedźwiedź mógł rozpocząć przygotowania pod kątem tegorocznych rozgrywek.
- Jedynym kłopotem jest kolano, gdzie jeszcze nie wrócił pełny zakres ruchu. Z pozostałych rzeczy jestem zadowolony, bo wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Czuję się coraz silniejszy, wracają mięśnie. Po rekonstrukcji kolana potrzeba jednak czasu - mówi młodzieżowiec w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Kłopot z kolanem nie oznacza, że junior Falubazu Zielona Góra nadmiernie oszczędza się podczas okresu przygotowawczego. - Cały czas trwają poważne przygotowania. Nie jest tak, że leżę i rehabilituję się. Normalnie trenuję, chodzę na siłownię, biegam, jeżdżę na rowerze. Mam już nawet za sobą jedną jazdę motocyklem, z której jestem bardzo zadowolony - wyjaśnia.
Niedźwiedź nie pojechał co prawda na zgrupowanie kondycyjne do Białki Tatrzańskiej, jednak zapewnia, że weźmie udział w obozie Falubazu, który rozpocznie się 28 stycznia. - Póki co wzmacniam organizm po ciężkiej kontuzji. Klub dał mi jeszcze trochę czasu, by naładować akumulatory i przygotować się do głównego obozu z całą drużyną - dodaje.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
oby coś sie nie stało gorszego.Rehabilitacja takiego urazu potrzebuje czasu.