[color=#222222][tag=17202]
Milik[/tag] w sezonie 2018, podobnie jak w zeszłym roku, nie będzie stałym uczestnikiem cyklu, jednak w dalszym ciągu pozostaje rezerwowym. Po doświadczeniach z sezonu 2017 i kontuzjach wielu czołowych zawodników IMŚ może mieć nadzieję na to, że pojedzie w więcej niż jednym turnieju GP. Czech ma za sobą naprawdę udany okres okraszony trzecim miejscem w GP Czech, brązowym medalem IME, zdobyciem Zlatej Prilby w Pardubicach oraz bardzo dobrymi występami w PGE Ekstralidze w barwach Betardu Sparty Wrocław.
Reprezentant naszych południowych sąsiadów nie ukrywa, że bardzo cieszy go perspektywa współpracy z Hancock Haj Team. Czech bardzo ciepło wypowiada się odnośnie dotychczasowych relacji z Rafałem Hajem. - Bardzo dobrze znam Rafała, pomagał mi już w zeszłym sezonie i nie ukrywam, że naprawdę świetnie zapowiada się bliska współpraca z nim. [/color]
Milik w swojej wypowiedzi nie pominął również Grega Hancocka. - Wciąż mam wiele do nauczenia się i wiem, że wyniosę dużo cennego doświadczenia i wiedzy startując w jednej drużynie z takiej klasy zawodnikiem jak Greg - dodał Czech.
Również założyciel zespołu Greg Hancock jest bardzo pozytywnie nastawiony do współpracy z Vaclavem Milikiem. W jego ocenie zakontraktowanie Czecha może być strzałem w dziesiątkę. - Będąc kontuzjowanym przez dłuższą cześć zeszłego sezonu miałem naprawdę sporo czasu na to, aby obserwować zmagania pozostałych żużlowców podczas zawodów IMŚ i przyznaję, że Vaclav wywarł na mnie naprawdę ogromne wrażenie podczas startów w cyklu - wspomina czterokrotny mistrz świata. Hancock zdaje sobie również sprawę z tego, że Milik nie będzie stałym uczestnikiem SGP 2018 i dodaje - Mamy tego świadomość, ale należy pamiętać, że sezon jest naprawdę długi i wszystko może się zdarzyć. Poza tym Vaclav to żużlowiec, którego czeka świetlana przyszłość - zakończył Amerykanin.
Milik to prawdopodobnie ostatni żużlowiec, który dołącza do Hancock Haj Team odnośnie jazdy w SGP w sezonie 2018. Przypomnijmy, że w HHT w nadchodzącym roku jako stali uczestnicy cyklu startować będą Greg Hancock i Chris Holder.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja