Jeździ w II lidze i nigdy nie przypuszczał, że zobaczy tam Hancocka

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Greg Hancock.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Greg Hancock.

Dla Kevina Woelberta mocny skład drużyny z Opola nie jest żadnym zaskoczeniem. Niemiec jest za to bardzo zdziwiony tym, że przyjdzie mu rywalizować w jednej lidze z czterokrotnym mistrzem świata.

Kolejarz Opole zakontraktował między innymi Sebastiana Ułamka, Oskara Polisa, czy Denisa Gizatullina. Takie zestawienie gwarantuje walkę o czołowe lokaty w tabeli. - Nie jestem wcale zdziwiony takimi nazwiskami. W zeszłym sezonie nie udało się powalczyć o awans. W tym roku więc celem musi być walka o wejście do I ligi. Tak więc silny skład jest narzędziem, przy pomocy którego można to zrobić. Cieszę się, że mogę być częścią tej ekipy - przyznał Kevin Woelbert.

Trzeba przyznać, że poziom rozgrywek drugoligowych może być bardzo wysoki. Trafiło tam wielu znanych zawodników, nie tylko do drużyny z Opola. - Rzeczywiście, jest lepiej niż rok temu. To dobrze dla każdego z nas, a przede wszystkim dla wizerunku ligi. Nigdy bym nie przypuszczał, że pojadę z Hancockiem. Ale skupiam się na sobie. Nikt nie pomoże nam w awansie, jeśli sami tego nie wywalczymy - przypomniał.

Niemiecki żużlowiec nie należy do ścisłej światowej czołówki, ale wierzy że jest w stanie do niej dołączyć. Priorytetem dla niego jest walka o GP Challenge. - Bardzo chciałbym pojechać w tych zawodach. Oczywiście zależy mi też na jak najlepszej postawie w lidze polskiej. Tak jak powiedziałem - chcę przyczynić się do awansu. Nie zamierzam tego ukrywać - zadeklarował odważnie.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii

Źródło artykułu: