Objawił się jako wielki talent. Czuwa nad nim prywatny anioł stróż
16-letni Jakub Miśkowiak zaszokował żużlowe środowisko. Odjechał pierwszy poważny sezon i już zdążył zaprezentować obserwatorom nieprzeciętne umiejętności. Co ważne, młody zawodnik twardo stąpa po ziemi.
Wielką pomoc żużlowiec otrzymuje od Roberta Miśkowiaka, którego jest chrześniakiem. - To wsparcie jest nieocenione. Jest ze mną na wszystkich treningach i zawodach. Po każdym starcie analizujemy, co zrobiłem źle i co powinienem poprawić. To sprawia, że robię postępy. Robert to mój sportowy anioł stróż - dodał utalentowany młodzieżowiec.
Mimo bardzo dobrych jak na tak niedoświadczonego jeźdźca wyników w ubiegłym roku, Jakub Miśkowiak ostrożnie podchodzi do nowych rozgrywek. - Nie mam wygórowanych założeń. Chciałbym spokojnie zaliczyć jak najwięcej zawodów. Ciągle się uczę i tylko regularność startowa może dać mi korzyści. Dzięki niej mam szansę stać się naprawdę dobrym zawodnikiem - zakończył.
Obok Wiktora Lamparta i Karola Żupińskiego, to właśnie Miśkowiak jest postrzegany jako największy talent wśród najmłodszych polskich żużlowców. Już na początku kariery widać jednak ogromną różnicę w mentalności i podejściu Żupińskiego i Miśkowiaka, a Lamparta. Dwaj pierwsi stawiają na rozwój i spokojnie pracują, podczas gdy sterowany przez brata były zawodnik Stali Rzeszów wyróżnia się buńczucznymi wypowiedziami na różne tematy. Taka postawa w przyszłości może przysporzyć mu wielu problemów.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcjaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>