Historia Patryka Dudka nadaje się na naprawdę dobrą książkę. Jeszcze nie tak dawno żużlowiec skazany był za doping i musiał przez rok odpoczywać od żużla. Po 12-miesięcznej karencji zaczął się dla niego piękny sen. Błyskawicznie odbudował wysoką formę i nie potrzebował wiele czasu, aby awansować do cyklu Grand Prix. Starty w elicie były, jak sam podkreślał, jego wielkim marzeniem. Jednak to, co wydarzyło się w sezonie 2017 przerosło jego oczekiwania.
Dudek sięgnął po wicemistrzostwo świata, a w Polsce zrobiło się o nim głośno. Wszyscy dostrzegają w nim skromnego i pracowitego chłopaka, który już za parę miesięcy może rozpocząć swój marsz po mistrzowską koronę. Problem jednak w tym, że w żużlu przerabialiśmy już wiele przypadków, w których po dobrym sezonie przychodził duży zjazd i zawodnik niczym nie przypominał siebie ze swoich najlepszych czasów. Przykłady? Choćby nawet Krzysztof Kasprzak, który w 2014 roku został wicemistrzem świata, a już rok później zupełnie dołował.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Patryk po pierwszym sezonie podniósł sobie tak wysoko poprzeczkę, że do szczytu brakuje mu już tylko jeden stopień. Sądzę, że oczekiwania w stosunku do niego będą ogromne. Zresztą on sam na pewno będzie chciał utrzymać tak wysoką formę - prognozuje ekspert NC+, Wojciech Dankiewicz.
Wspomnieliśmy o Kasprzaku, ale szału nie było też rok temu ze Bartoszem Zmarzlikiem. Ten z kolei w debiucie w Grand Prix sięgnął po brązowy medal, ale styl, w jakim to zrobił, pozwalał przypuszczać, że złoty medal jest w jego przypadku tylko kwestią czasu. Sam zawodnik też bardzo liczył na sukces, ale ostatni sezon wszystko zweryfikował. Polskie F16, jak niektórzy na niego mawiają, szybko przeszedł lekcję pokory i mozolnie musiał pracować na swój dobry wynik.
Niewykluczone, że podobna sytuacja może spotkać teraz Patryka Dudka. Oczekiwania względem niego będą ogromne. W środowisku mówi się, że zielonogórzanin jest bardzo mocny psychicznie, a to może być jego atutem. Wiemy też, że solidnie przygotowuje się do sezonu. Inna sprawa, że Polak to prawdziwy tytan pracy i profesjonalista. O wyniku czasami decydują jednak jeszcze inne czynniki, które ciągną zawodnika w dół. Dudek musi więc mieć się na baczności.
- Myślę, że Patryk musi podejść do tematu bardzo spokojnie. Podobała mi się postawa Bartka Zmarzlika, któremu w tamtym sezonie na początku trochę nie szło. On jednak nie panikował tylko uspokajał, że wkrótce wróci do dobrej dyspozycji. Po prostu trzeba spokojnie nad sobą pracować. Czasami, jak ktoś za bardzo chce, to nie wychodzi. A pamiętajmy, że to są młode chłopaki, którzy ciągle kształtują się mentalnie. Uważam więc, że taką drogą powinien podążyć Patryk - skomentował Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!