Tomasz Gollob mógł lecieć do Chin prywatnym samolotem za blisko 90 tysięcy euro

Newspix / Paweł Wilczyński / Tomasz Gollob w parku maszyn.
Newspix / Paweł Wilczyński / Tomasz Gollob w parku maszyn.

Była opcja, żeby Tomasz Gollob poleciał do chińskiego Nanning bezpośrednio z Bydgoszczy, prywatnym samolotem. Koszt takiej wyprawy wahałby się od 75 do 95 tysięcy euro, dlatego mistrz powiedział, że poleci rejsowym lotem.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Gollob po kwietniowym wypadku na crossie stracił czucie od linii klatki piersiowej w dół. Żużlowy mistrz porusza się na wózku, ale nie daje za wygraną. Po zakończeniu leczenia w Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy szuka nowych rozwiązań. Właśnie dlatego w poniedziałek poleciał do Chin, by w tamtejszej klinice w Nanning spróbować leczenia medycyną naturalną.

W przypadku Golloba bardzo ważne było zorganizowanie podróży w miarę komfortowych warunkach. Chodziło o jak najszybszy przelot z jak najmniejszą liczbą przesiadek, więc rozważane były różne opcje i różne linie lotnicze. Tomaszowi dokucza spastyczność mięśni. Powoduje ona ból i cierpienie trudne do wyobrażenia. Właśnie dlatego organizatorzy, z wiceprzewodniczącym GKSŻ Zbigniewem Fiałkowskim na czele, rozważali opcję prywatnego samolotu. Fiałkowski swego czasu, w kilka godzin, załatwił powietrzną taksówkę dla Antonio Lindbaecka, by Szwed mógł przyjechać na mecz w zastępstwie kontuzjowanego Golloba. Ta sytuacja miała miejsce w dniu feralnego wypadku Tomasza na crossie. Znalezienie transportu do Nanning było dla Fiałkowskiego większym wyzwaniem, ale poradził sobie.

Tomasz odmówił jednak podróży prywatnym samolotem, gdyż uznał, że koszty są zbyt wysokie. Gollob stwierdził, że zaciśnie zęby i poleci liniami Air China z Warszawy do Nanning, bo pieniądze lepiej wykorzystać na leczenie i rehabilitację niż przeloty. Ostatecznie temat rozwiązano tak, że zarezerwowano Tomaszowi miejsce w klasie biznes. W tym przypadku nie była to jednak fanaberia, lecz niezbędne minimum.

ZOBACZ WIDEO Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"

Komentarze (14)
ORH-
25.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fiałkowski, jest pan super człowiekiem. Jeżeli Tomek stanie na własne nogi, będzie to w dużej mierze pana zasługą. Czapki z głów przed panem. 
avatar
sympatyk żu-żla
24.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
P.Darku był komunikat był artykuł Tomek poleciał.Jest w Chinach poddał się zabiegom ,które mają mu pomóż. Powyższy artykuł ile co jak miał się odbyć transport Tomka jest nie istotne.Istotne jes Czytaj całość
avatar
RECON_1
24.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie autor po jakiego diabla ten artykuł? Niedługo będziesz pan pisal jaki papier Tomek wybral...czasem lepiej przemilczeć niektóre rzeczy niż onanistycznie je oglaszac całemu światu. 
avatar
jeży
24.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już kiedyś leciał prywatnym wrakiem razem z Holsztyńskim, pilotował tatuś, lądowanie było czuć w Lesznie!!!! 
avatar
Artt
24.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tez srednio rouzmiem zamysl artykulu ...informacyjny?Nie bardzo rozumiem, ktos zalatwil a Tomkowi szkoda kasy czyli sam mial placic itd itp. Tlumaczenie ,ze musial leciec w klasie biznes raczej Czytaj całość