Zielonogórzanie zdecydowali się na pozyskanie 24-letniego zawodnika, bo był solidnym punktem gdańskiego Wybrzeża. W poprzednim sezonie Nice 1. Ligi Żużlowej uzyskał średnią 2,190, a ze swoim zespołem otarł się o PGE Ekstraligę.
[tag=4928]
Kacper Gomólski[/tag] do najwyższej klasy rozgrywek chciał wrócić od dawna. Trudno się zatem dziwić, że zareagował bardzo pozytywnie, gdy jesienią zgłosił się do niego Falubaz Zielona Góra. Jazda w tym klubie będzie dla niego sporym wyzwaniem. Wszystko zostanie zweryfikowane dopiero na torze, ale patrząc na dotychczasowe, zimowe przygotowania 24-latka, można być optymistą.
Gomólski przeszedł właśnie testy kontrolne w Falubazie. Wyniki są bardzo dobre i nic dziwnego, że zawodnik został za swoją dotychczasową pracę pochwalony. A może być przecież jeszcze lepiej, bo do startu sezonu zostały dwa miesiące.
Współpracujący z Gomólskim Krystian Plech mówi, że zawodnik przygotowuje się do ligi jak prawdziwy profesjonalista. - Kacper jest jak na żużlowca dosyć wysoki (182 cm wzrostu - dop. red.) i w przeszłości miał pewne problemy z wagą. Teraz są one dużo mniejsze i to kontroluje - wyjaśnia Plech. Duża motywacja Gomólskiego nikogo z jego otoczenia zresztą nie dziwi. - Ten rok będzie dla niego bardzo ważny. Podjął rękawicę i wraca do najlepszej ligi świata. Nie chce nikogo, a zwłaszcza siebie, zawieść. Wraz ze sztabem Falubazu ustalił pewne założenia i chce je zrealizować - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"