Kacper Gomólski już głodny jazdy, ale nie spieszy się na tor
Kacper Gomólski intensywnie przepracowuje zimę i już wyczekuje wyjazdu na tor. Z pierwszymi treningami na torze 24-latek nie będzie się jednak spieszył.
Równocześnie z przygotowaniami fizycznymi trwają prace sprzętowe. Te są już na ostatniej prostej. - Nowe silniki zostały już zamówione, a jednostki z minionego sezonu zostały wysłane do serwisu. Tak naprawdę teraz czekam tylko i wyłącznie na przednie koła, które lecą z Australii. Kupiłem je w tej samej firmie, co Patryk Dudek. Mu już przyszły, więc lada moment ja też powinienem otrzymać przesyłkę. Mam już szkielety motocykli, tata w tym tygodniu pozakłada błotniki. Pod koniec lutego wszystko powinno być gotowe - skomentował wychowanek Startu Gniezno.
24-latek już wyczekuje pierwszego wyjazdu na tor, jednak nie będzie się z niczym spieszył. - Zawsze w zimę starałem się jeździć na lodzie. W tym roku powiedziałem sobie, że odpuszczę lód, by w marcu mieć bardzo duży głód jazdy. Już nie mogę się tego doczekać, ale z drugiej strony nie ma się co spieszyć. Trzeba się dobrze przygotować do sezonu, a nagrodą za ciężką pracę będą pierwsze treningi. Nie ma dla mnie znaczenia, czy wyjedziemy pierwszego czy 15 marca. I tak będę gotowy - dodał Gomólski.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>