36 
W Rzeszowie szkoleniem żużlowej młodzieży zajmuje się ZKS Stal, a spółka Stal wypożycza zawodników i daje im szansę startów w lidze. Ostatnio jednak na linii spółka - ZKS pojawiły się zgrzyty. O ile jeszcze przejście Wiktora Lamparta z ZKS Stali do Speed Car Motoru Lublin nie wywołało wielkiej burzy, o tyle wypożyczenie Patryk Wojdyło z ZKS Stali do Betardu Sparty Wrocław mocno zdenerwowało żużlową spółkę.
W drugoligowym klubie mówią wprost, że nie tak wyobrażają sobie współpracę. ZKS Stal ma 5 procent udziałów w żużlowej spółce. Jest też niepisana umowa, że ZKS produkuje zawodników głównie na potrzeby klubu startującego w Rzeszowie. Władze spółki twierdzą, że pomagają ZKS-owi w szkoleniu. Tymczasem tracą kolejnych zawodników.
Bogusław Bardzik, prezes żużlowej sekcji w ZKS Stal, bezradnie rozkłada ręce. Przy okazji transferu Wojdyły wyjaśnia, iż nakłaniał zawodnika do tego, żeby dalej startował w Rzeszowie, ale ten nie chciał. W tej sytuacji nie miał wyboru. Nie chcąc blokować żużlowca, zgodził się na jego odejście.
Spółka po stracie Lamparta i Wojdyło nie chce doznać kolejnych. Właściciel klubu Ireneusz Nawrocki już podjął starania, żeby wykupić z ZKS Stali utalentowanego Michała Curzytka. Nawrocki kładzie na stole 20 tysięcy złotych. Liczy na to, że druga strona się zgodzi. Zwłaszcza, że dotąd to głównie spółka łożyła na szkolenie zawodnika. Nawrocki chce też wykupić Mateusza Rząsę, kolejnego wychowanka ZKS będącego obecnie w kadrze spółki. Najbliższe dni powinny wiele wyjaśnić w tej kwestii.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii
Czy oburza cię fakt, że zawodnicy ZKS Stali odchodzą do klubów spoza Rzeszowa? 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
