Jack Holder nie załamuje się po kontuzji. "Takie rzeczy po prostu się zdarzają"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Jack Holder
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Jack Holder

Choć sezon żużlowy jeszcze się nie zaczął, to Jack Holder już może mówić o sporym pechu. Australijczyk podczas treningu złamał obojczyk. Zapewnia jednak, że na pewno będzie gotowy na start sezonu.

[tag=35492]

Jack Holder[/tag] może mówić o sporym pechu. Do sezonu coraz bliżej, a zawodnik Get Well Toruń złamał obojczyk. - Jeździłem na torze w Cowra i miałem upadek - relacjonuje młodszy z braci Holderów. - To była sytuacja, jakich w żużlu wiele - takie rzeczy się zdarzają. Jestem teraz ogólnie trochę obolały, ale to też jest przecież zupełnie normalne - dodaje.

Nie wiadomo jeszcze, czy Holder będzie musiał poddać się operacji. - W poniedziałek mam zaplanowaną wizytę u specjalisty i wtedy wszystko się wyjaśni - tłumaczy australijski zawodnik.

Młodszy brat Chrisa Holdera zapewnia jednak, że nie ma żadnego zagrożenia, by ta kontuzja wpłynęła na jego dyspozycję na początku sezonu. - Jestem przekonany, że będę w 200 procentach gotowy - nie trzeba się o to martwić - kończy Jack Holder.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście

Źródło artykułu: