Stal Rzeszów w piśmie podpisanym przez wiceprezesa Marcina Janika przypomina Zespołowi ds. Licencji dla Klubów, że tak Speedway Wanda Kraków, jak i Euro Finannce Polonia Piła otrzymały na początku grudnia licencje warunkowe. Tym warunkiem była spłata zadłużenia do końca stycznia. Stal przekonuje, że co najmniej jeden z klubów nie wypełnił zobowiązania i wskazuje palcem na Wandę.
Działacze rzeszowskiego klubu utrzymują, że o warunku dla Wandy dowiedzieli się na grudniowym spotkaniu z działaczami GKSŻ. Teraz chcą szybkiego działania zespołu licencyjnego. Dowodzą, że gdyby mieli zastąpić Wandę w Nice 1.LŻ, to musieliby dowiedzieć się o tym teraz, żeby należycie przygotować się do rozgrywek. Stal przekonuje, że w kwietniu (w tym terminie prezes Wandy zadeklarował spłatę zadłużenia) na zamianę miejsc może być za późno. Dodają, że skoro krakowianie nie dotrzymali styczniowego terminu, to w kwietniu też mogą się nie wyrobić.
Stal w piśmie zwraca też uwagę, że to nie fair, żeby Wanda płaciła ubiegłoroczne długi z pieniędzy, które sponsorzy wpłacają na ten najbliższy sezon. W Rzeszowie domagają się zdecydowanego i konsekwentnego działania zespołu licencyjnego.
Dodajmy, że Stal, choć spłaciła ubiegłoroczne długi na początku listopada, ma licencję nadzorowaną. Wynika to między innymi z faktu, iż firma Betad Leasing dotąd nie dostarczyła pisma potwierdzającego odsprzedanie długu firmie Ireneusza Nawrockiego, nowego właściciela Stali. Hubert Bańbor z Betad Leasing wrócił jednak do kraju po dłużej nieobecności, spotkał się z Nawrockim i obiecał, że poinformuje zespół licencyjny o transakcji.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja