W zeszłym tygodniu Leon Madsen oraz władze miasta Wejeherowa pochwalili się podpisaniem umowy reklamowej. Na te wieści od razu zareagowali w częstochowskim klubie, którego barw Duńczyk będzie bronić przez przynajmniej kolejne dwa najbliższe sezony. Powstał konflikt interesów, bowiem zawodnik zobligowany jest do promowania Częstochowy. Szybko okazało się, że porozumienie zawarte pomiędzy Madsenem a Wejherowem dotyczyło jego startów w lidze duńskiej i zawodach indywidualnych. Mimo to, umowa została rozwiązana.
- Tematu już nie ma. Z tego co powiedział nam zawodnik, rozwiązał umowę z Wejherowem. Nie zdawał sobie sprawy, że ktoś się tym zainteresuje pod kątem ligi polskiej - wyjaśnił w rozmowie z naszym serwisem Michał Świącik, prezes forBET Włókniarza Częstochowa.
Potwierdzenie tej informacji znajdziemy na oficjalnej stronie miasta z województwa pomorskiego. "Urząd Miejski w Wejherowie informuje, że umowa zawarta z firmą "Leon Madsen Racing" na sportową promocję miasta Wejherowa podczas zawodów sportowych na szczeblu krajowym oraz międzynarodowym na wniosek Wykonawcy została anulowana" - czytamy. W rozwinięciu uzasadnienia podano, że zawodnik będąc reprezentantem Włókniarza nie może promować innego miasta. - (...) Chcielibyśmy bardzo podziękować za okazane wsparcie i przeprosić za zaistniałą sytuację, która jest niezależna od Nas i zaskoczyła również Nas" - napisano.
Przypomnijmy, że Leon Madsen jest mieszkańcem Wejherowa. Najwyraźniej sądził, że nie narobi sobie problemów, jeśli zdecyduje się reklamować to miasto poza rozgrywkami PGE Ekstraligi. - Sprawa została sprostowana i właściwie można uznać, że jej nie było. Mimo że nie dotyczyła ona polskiej ligi, zawodnik zdecydował się rozwiązać umowę, aby nikt nie miał pretekstu do jej wykorzystywania - przekazał Michał Świącik.
Ponadto wyjaśnił, że Madsen tłumaczył, iż nie miał złych intencji nawiązując współpracę z Wejherowem. - Podkreślił, że non stop pokazuje, że promuje Częstochowę. Zaprosił choćby na swoje profile społecznościowe, na których umieszcza sporo zdjęć, gdzie wizerunek naszego miasta jest obecny - zakończył prezes Włókniarza.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
sponsorzy daja duzo siana i duzo wymagaja
niewolnikow z zawodnikow zrobili juz dwano prezesi razem z PZM
Cegla p Czytaj całość
takie rzeczy tylko w kaczolandzie...