"Dobrze, że Madsen nie podpisał kontraktu na promocję Lichenia. To by dopiero była katastrofa"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Radujący się Leon Madsen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Radujący się Leon Madsen

Leon Madsen, zawodnik Włókniarza Częstochowa, podpisał kontrakt na promocję Wejherowa. Dostał za to 20 tysięcy. - To jakaś karykatura - grzmi mecenas Jerzy Synowiec, a Wojciech Dankiewicz dodaje: - Leon popełnił błąd.

Leon Madsen ma promować miasto Wejherowo, a we forBET Włókniarzu Częstochowa zawrzało. Miasto daje przecież grube miliony na żużlowy klub, a tu taki policzek. - Dobrze, że Leon nie podpisał kontraktu na promocję Lichenia, gdzie mamy Sanktuarium Maryjne - mówi nasz ekspert Wojciech Dankiewicz. - To dopiero byłaby katastrofa, może nawet konflikt interesów. Tam sanktuarium, a tu Jasna Góra. A już na poważnie, to Wejherowo też jest problemem. I dobrze, że nie ma tam żużla.

- Nawet jeśli Włókniarz dał mu swobodę w zawieraniu dodatkowych kontraktów, to mamy problem, czy to Wejherowo jest etyczne - komentuje mecenas Jerzy Synowiec. - Jeździć w Częstochowie i promować inne miasto? To jest śmieszne i karykaturalne. Rozumiem, że Madsen w Wejherowie mieszka, ale jednak sportowiec jest kojarzony nie z miejscem zamieszkania, lecz z klubem, w którym startuje. Co pomyślą w Częstochowie, gdzie miasto daje duże pieniądze na klub.

- Może niektórym wydaje się dziwne, że krytykujemy Madsena za Wejherowo, ale to trochę tak, jakby Piotr Protasiewicz z Falubazu promował miasto Gorzów - ocenia Dankiewicz. - Przyznacie, że to trochę głupio brzmi. Śmiem twierdzić, że Leon tego nie przemyślał. Zabrakło dyplomacji, kultury i ogłady. Zakładam, że chciał dobrze, ale wyszło, jak wyszło. Teraz będzie miał jeszcze kłopoty, bo przecież są jeszcze przepisy PGE Ekstraligi. Nie wolno podpisywać umów bez zgody klubu. Nie wierzę, że Włókniarz taką zgodę mu dał.

- Cała ta sytuacja pokazuje, że zawodnicy, choć regulamin podpisywania umów reklamowych obowiązuje już kilka lat, wciąż mają z tym problem. Nie czytają, nie znają. Szkoda, bo znowu wyjdzie smród - kończy Dankiewicz.

Nieoficjalnie wiemy, że Włókniarz już zwrócił się do Madsena z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Ten wytłumaczył, że Wejherowo ma promować wyłącznie w rodzimej lidze, czyli w Danii. Nawet jeśli, to i tak głupio wyszło.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Komentarze (39)
avatar
Bada Bing
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze, że Pan Darek niedługo umrze 
avatar
RECON_1
19.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Była mowa w którymś z wcześniejszych artykułów ze madsen także w PL będzie próbował wejherowo i teraz pytanie czy to błąd dziennikarzy cze teraz leon się broni ta dania? W ostateczności zaspons Czytaj całość
avatar
Lubię czysty sport.
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porównanie z hipotetyczną tezą o Protasie wywrotasie nie trafione. Mikroklimat lubuski jest też dość specyficzny. W Gorzowie jest żużel i to iskrzący względem ZG. Sytuacja Czewa vs Wejherowo je Czytaj całość
Thunar
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leon sobie strzelił w kolano tą umową. Wejherowo to taki Sosnowiec północy, wystarczy wypowiedzieć nazwę tego miasta i już pół pomorza się śmieje. No chyba, że ma zamiar reklamować żarty o tej Czytaj całość
avatar
L35240
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba egzekwować regulamin.
Dla przykładu 50 tysi, i każda złotówa się zastanowi zanim babola strzeli .