Prezentacja na wesoło. Setki kibiców Wybrzeża spotkało się z żużlowcami

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Żużlowcy Zdunek Wybrzeża na prezentacji
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Żużlowcy Zdunek Wybrzeża na prezentacji

Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja Zdunek Wybrzeża Gdańsk zawodnicy pokazali, że mają do siebie dystans i wspólnie bawili się z licznie zgromadzonymi fanami.

Zmiana formuły prezentacji spełniła swoje zadanie. Parter Klubu Muzycznego Parlament został szczelnie wypełniony, fani licznie zgromadzili się też na piętrze. Zawodników z Gdańska oklaskiwało więc niemal tysiąc widzów. Niektórym żużlowcom szczególnie przypadł do gustu jeden z największych parkietów klubowych w centrum miasta.

Jeszcze przed początkiem imprezy szczególnie dobrze bawił się tercet Duńczyków. Mikkel Bech na rozgrzewce przed spotkaniem z kibicami zaprezentował całkiem niezłe umiejętności beatboxera, Mikkel Michelsen pokazywał próbki break dance'a, a Anders Thomsen pokazał, nie tylko to, że potrafi być królem parkietu, ale i że konkursy karaoke nie są mu obce. Ostatecznie, przy pełnym klubie jedynie Michelsen zdecydował się pokazać z tej bardziej szalonej strony.

Prezentację otworzyło wystąpienie Tadeusza Zdunka, który zdeklarował, że celem jego zespołu jest awans do PGE Ekstraligi. Przyznał też, że nie będzie brał do drużyny żadnego zawodnika będącego blisko sportowej emerytury, chcącego większość swojej wypłaty zarobić na kwocie za podpis. Następnie fani zobaczyli efektowny pokaz barmański i przyszedł czas na przedstawienie zawodników.

Tuż przed obozem w Szczyrku, do Gdańska przyjechali niemal wszyscy zawodnicy Zdunek Wybrzeża. Zabrakło jedynie Marcina Turowskiego, który już teraz przebywa w Szczyrku. Wszyscy pokazali się w nowej kolekcji klubowych ubrań. Patrick Hougaard wyraził nadzieję, że gdański kevlar przyniesie mu szczęście, Mikkel Bech zdeklarował, że teraz chce się skupić na żużlu i już tylko okazjonalnie będzie przebywał na budowie, a Mikkel Michelsen otrzymał sporo braw mówiąc, że będzie chciał skopać trochę tyłków rywali podczas sezonu.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Fanom pokazali się też Polacy, którzy również pokazali poczucie humoru. Oskar Fajfer pytany o to, czy z jego barkiem wszystko jest w porządku, pokazał gardę prowadzącemu pytając, czy chce go sprawdzić. Dominik Kossakowski odniósł się natomiast do miejsca, w którym organizowana była prezentacja. - Dziękuję klubowi, że pomyślał o moim budżecie i nie będę musiał płacić za piątkową imprezę. To już dwa tygodnie, od kiedy nie piję wody - stwierdził junior, który dodał. - Dam z siebie dwieście procent, by mieć łatwiej już w roli seniora.

Na koniec do kibiców wyszedł sztab szkoleniowy. Wielkie owacje zebrał Lech Kędziora. - Liczę, że powtórzymy sukcesy. Mamy zespół przygotowany na to, by podjąć walkę i liczymy na wsparcie kibiców - powiedział fanom szkoleniowiec. Trener ds. przygotowania fizycznego Jarosław Hulko oraz Mikkel Bech pod koniec występów na scenie padli też ofiarą sztuczek iluzjonisty. Szczególnie Duńczyk był mocno zszokowany pokazami. Licznie zgromadzonej publiczności pokazał się też Zenon Plech, który zaprosił kibiców na swój turniej. Pokazany został nowy kevlar na 2018 rok, a prezentację zwieńczył czas dla kibiców, którzy mogli zrobić sobie zdjęcia z żużlowcami i wziąć od nich autografy na specjalnie przygotowanych kartach.

Komentarze (1)
avatar
Rysio-z-Klanu
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Powodzenia gdańszczanie w walce o awans.