Tai Woffinden: Za pięć lat zakończę karierę!

- Nie chcę być drugim Gregiem Hancockiem. Mam życie do przeżycia - mówi Tai Woffinden, który deklaruje, że za pięć lat zakończy żużlową karierę. - Chcę podróżować po świecie - dodaje 27-latek.

Dawid Borek
Dawid Borek
Tai Woffinden na pomeczowej konferencji prasowej WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden na pomeczowej konferencji prasowej
Brytyjczyk to dwukrotny mistrz świata na żużlu oraz czołowy zawodnik PGE Ekstraligi - najlepszej żużlowej ligi świata. Choć Tai Woffinden jest w kwiecie wieku, to już teraz deklaruje, że za pięć lat zakończy profesjonalną karierę sportową. Do tego czasu 27-latek chce powiększyć swoje konto o kolejne sukcesy. - Za pięć lat zakończę karierę. Nie chcę mówić, że zrezygnuję, bo to brzmi tak, jakby coś mi się nie udało. Po prostu zakończę pewien etap i przejdę do kolejnego rozdziału - mówi Woffinden w rozmowie ze "Speedway Star", cytowany przez speedwaygp.com.

- Już rok temu powiedziałem moim mechanikom, że przed nami pięć lat dawania z siebie wszystkiego, a potem będziemy mogli ocenić, do czego doszliśmy. Może być tak, że za pięć lat wywalczę mistrzostwo świata. Wtedy odwieszę kevlar na wieszak, powiem "to ja, dziękuję bardzo" i zakończę karierę. Nie wykluczam też sytuacji, że po rocznej przerwie powrócę - dodaje.

Życie 27-latka zmieniło się po narodzeniu potomka. 20 listopada 2017 roku na świat przyszło pierwsze dziecko państwa Woffinden - córka Rylee Cru. - Nie chcę być drugim Gregiem Hancockiem. Mam życie do przeżycia. Chcę podróżować po świecie i wszędzie zabierać moją córkę. Nie chciałbym, by Rylee chodziła do szkoły - wolałbym stworzyć jej szkołę w domu i uczyć ją świata. Chodzi o to, by nie uczyła się matematyki, tylko pobierała lekcje życia. Chcę spędzać z nią życie, nie doprowadzając do jakiejkolwiek tęsknoty - tłumaczy Woffinden.

Brytyjczyk już przygotowuje się do rozstania z żużlem. - Jestem w trakcie rozpoczynania pewnych biznesów. Gdy one się rozkręcą, nie będę musiał traktować żużla jako jedynego dochodu i będę mógł zakończyć ściganie na motocyklu. Nie oznacza to, że odetnę się od sportu motorowego - zdradza, dodając przy tym, że być może zdecyduje się na walkę o mistrzowskie tytułu w innych dyscyplinach sportu motorowego.

- Niedawno byłem bliski od ścigania na długim torze jako dzika karta. Mam w domu dwa kompletnie nowe motocykle do longtracku. Wszystko było praktycznie klepnięte. Rozmawiałem z FIM, czy jest szansa, bym startował na długim torze podczas weekendów, gdzie nie będzie Grand Prix. Doszedłem do wniosku, że przez rok będę trenował tę dyscyplinę sportu, by za dwa lata wystartować w zawodach. Zdradzę też, że rok temu byłem o krok od rywalizacji w road racing (wyścigi motocyklowe). Nie żartuję. Rozmawiałem o tym z moimi bliskimi i żoną Faye. Powiedziała, że będzie wspierała mnie w każdej decyzji, jaką podejmę - komentuje Woffinden.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy jesteś zaskoczona/y deklaracją Taia Woffindena?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×