Speedway Wanda może mieć wielkie problemy. Na początek trzech potentatów

Michał Konarski 08 Marca 2018, 12:30

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu żużlowcy Wandy: Claus Vissing i Ernest Koza.

Marcin Jędrzejewski, Lasse Bjerre, Joel Andersson, Ernest Koza, Siergiej Łogaczow czy Victor Palovaara. To nazwiska żużlowców krakowskiego zespołu. Niby każdy z wymienionych jest w stanie dobrze zapunktować, ale jednak próżno wśród nich szukać materiału na lidera. Zespół typowany jest do walki o utrzymanie, a dla niektórych nawet to pewniak do spadku. Być może wszystkie te opinie nie przełożyłyby się na rzeczywistość, gdyby Speedway Wanda Kraków zaczęła sezon od starcia z drużyną będącą w jej zasięgu. Nic takiego jednak nie będzie miało miejsca.

• Wanda Kraków podała ceny karnetów i biletów

Patrząc na rywali Wandy w początkowej fazie sezonu, trudno o optymizm. Nawet mimo odważnych deklaracji samych zawodników. - Wcale nie musi być tak, jak wszyscy typują. Każdemu będzie ciężko, a nie tylko nam. Dawno nie było tylu dobrych żużlowców w tej lidze - mówi Victor Palovaara. - Jeszcze wszyscy się przekonają, że ta drużyna nie będzie taka słaba - wtóruje mu Lasse Bjerre.

Oczywiście wielokrotnie zdarzało się, że przedsezonowe typowania nie miały nic wspólnego z wynikami na torze. Niemniej jednak jeśli krakowianie tym składem będą w stanie zawalczyć o coś więcej niż utrzymanie, będzie to spore zaskoczenie.