Get Well Toruń miał zmierzyć się z Fogo Unią Leszno w środę. Ze względu na warunki atmosferyczne nie doszło do spotkania. Dlaczego? Jak tłumaczy menedżer Jacek Frątczak tor na sparing musi być przygotowany do ścigania, a nie tylko samego jeżdżenia. - We wtorek w nocy przy gruncie było -12 stopni Celsjusza. Po kilku dniach ujemnych temperatur używanie wody na torze nie wchodzi w grę. W ubiegłym tygodniu treningi mogły się odbyć, bo było ciepło, około 10 stopni powyżej zera - podkreśla nasz rozmówca.
Trudno spodziewać się, że pogoda radykalnie się zmieni na korzyść. Niemniej torunianie chcą zrobić wszystko, by odjechać sparing. Terminarz nie jest bowiem z gumy. W sobotę jest Speedway Best Pairs, a we wtorek eliminacje Złotego Kasku. - Nie mamy już wielu terminów na przekładanie sparingów. Czuję w sobie coraz większą determinację, by przygotować tor na czwartek. Nie odpuszczam tego tematu. Spróbujemy potrenować w środę o 14.00 z Polakami. Postawimy wszystko na jedną kartę i troszkę będziemy ryzykować w tym sensie, że albo się uda, albo i nie - tłumaczy Frątczak.
Kiedy zatem zostanie podjęta decyzja o czwartkowym sparingu? - Jeszcze przed treningiem. Jeśli do niego dojdzie, to znaczy, że tor jest w miarę okej. Jeździć możemy, ale chcielibyśmy się pościgać - kończy menedżer Get Well.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls
sparingu nie bedzie