- Cieszy mnie, że Polacy wreszcie pojechali swoje. Paweł (Staszek - przyp. red.) pokazał, że na swoim torze jest mocny, ładnie jechał Brzozowski i Knapp. Gorzej tym razem Schlein, gdyż miał problemy ze sprzętem. Jeszcze po meczu jeździł po torze i sprawdzał, co się dzieje. Z kolei Woelbert, który w meczu w Niemczech zdobył 19 pkt, u nas nie istniał. Pewnie dlatego, że nie miał swojego pola startowego, posyłany w zastępstwie trafiał na czwarte. Ten mecz powiedział mi, kogo dać do składu na Rybnik. Jednak tego nie zdradzę - powiedział popularny "Kempes".
Robert Kempiński: Cieszy mnie, że Polacy wreszcie pojechali swoje
W niedzielnym spotkaniu żużlowej pierwszej ligi, GTŻ Grudziądz okazał się lepszy od PSŻ Poznań, zwyciężając na własnym torze 54:38. Postawę swoich swoich podopiecznych ocenia teraz Robert Kempiński - szkoleniowiec ekipy z kujawsko-pomorskiego.