Na pierwszym treningu Falubazu na swoim torze pojawili się Grzegorz Zengota, Kacper Gomólski, Michael Jepsen Jensen, Mads Hansen, a także wszyscy zielonogórscy młodzieżowcy. Zespół z Winnego Grodu wyjechał na owal kilka minut po godzinie 16.
- Fajnie, że załoga przygotowała tor, by w ogóle pojeździć. Wiadomo, że jeszcze niedawno na owalu leżał śnieg, więc trzeba było włożyć w to wszystko wiele pracy. Póki co nawierzchnia pozwalała tylko na jazdę samemu, bo było strasznie przyczepnie - mówi Gomólski.
O ile drugi łuk nie sprawiał żużlowcom większych kłopotów, o tyle od prostej startowej do połowy pierwszego wirażu zawodnicy Falubazu musieli się sporo napracować, by utrzymać swoje motocykle. - Tor był strasznie wymagający. Żeby pojeździć samemu, to jak najbardziej, ale o żadnym ściganiu nie było mowy - dodaje Gomólski.
Poooszli! pic.twitter.com/jGQI4fsqWo
— Dawid Borek (@Daw_Borek) 27 marca 2018
Teraz zielonogórzanie chcieliby jak najwięcej jeździć na swoim torze, jednak ich plany może zepsuć pogoda. Prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne - na środę i czwartek zapowiadane są opady deszczu.
Przypomnijmy, że na piątek zaplanowany jest sparing Falubazu Zielona Góra z Betardem Spartą Wrocław. Czy dojdzie do skutku? Wszystko będzie zależne od warunków atmosferycznych.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat?