Sparing Włókniarza z ROW-em wisiał na włosku. Miedziński pochwalił pracę dwóch osób

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adrian Miedziński przed sparingiem Włókniarza z ROW-em Rybnik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adrian Miedziński przed sparingiem Włókniarza z ROW-em Rybnik

Do dużego zamieszania doszło przed środowym sparingiem forBET Włókniarza z ROW-em Rybnik. Oba kluby już poinformowały w mediach społecznościowych, że się on nie odbędzie, po czym... zawodnicy wyjechali na tor. O co chodziło?

Kwestię tę po zakończeniu meczu kontrolnego, który został poprzedzony dość długim treningiem, wyjaśnił Adrian Miedziński. - Jeszcze w nocy złapał mróz i szczególnie pierwszy łuk oraz wewnętrzne pola nie wyglądały kolorowo - stwierdził żużlowiec forBET Włókniarza Częstochowa. - Każdy się jednak przejechał i podjęliśmy decyzję, że spróbujemy. Fajnie, że udało się pojechać w czterech po zimowej przerwie. Przed treningiem nie wydawało się to takie oczywiste - oznajmił zdobywca 9 punktów w trzech startach.

To, że ostatecznie udało się Włókniarzowi i ROW-owi Rybnik odjechać pierwszy w tym sezonie test-mecz jest zasługą pracy wykonanej przez Marka Cieślaka i częstochowskiego toromistrza, Damiana Leszczyniaka. - Należy podziękować trenerowi Cieślakowi i toromistrzowi, że świetnie przygotowali tor. Wiadomo, że jeszcze nie jest on idealny, ale chodziło o to, aby się wjechać, wystartować w czterech spod taśmy - stwierdził wychowanek klubu z Torunia. - To było takie przetarcie i cieszymy się, że udało się je wykonać - uzupełnił.

On sam mógł być zadowolony ze swojej postawy. Pewnie wygrał trzy wyścigi, w których uczestniczył. - Na motocyklu czuję się dobrze. Jest wszystko w porządku - krótko podsumował. I choć nie końcowy rezultat jest w sparingach najistotniejszy, postawa Miedzińskiego, jak i większości drużyny Włókniarza, może fanów tego klubu satysfakcjonować. Biało-zieloni po 13 wyścigach wygrali 54:24.

ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!

Źródło artykułu: