Sparing Włókniarza z ROW-em wisiał na włosku. Miedziński pochwalił pracę dwóch osób
Do dużego zamieszania doszło przed środowym sparingiem forBET Włókniarza z ROW-em Rybnik. Oba kluby już poinformowały w mediach społecznościowych, że się on nie odbędzie, po czym... zawodnicy wyjechali na tor. O co chodziło?
To, że ostatecznie udało się Włókniarzowi i ROW-owi Rybnik odjechać pierwszy w tym sezonie test-mecz jest zasługą pracy wykonanej przez Marka Cieślaka i częstochowskiego toromistrza, Damiana Leszczyniaka. - Należy podziękować trenerowi Cieślakowi i toromistrzowi, że świetnie przygotowali tor. Wiadomo, że jeszcze nie jest on idealny, ale chodziło o to, aby się wjechać, wystartować w czterech spod taśmy - stwierdził wychowanek klubu z Torunia. - To było takie przetarcie i cieszymy się, że udało się je wykonać - uzupełnił.
On sam mógł być zadowolony ze swojej postawy. Pewnie wygrał trzy wyścigi, w których uczestniczył. - Na motocyklu czuję się dobrze. Jest wszystko w porządku - krótko podsumował. I choć nie końcowy rezultat jest w sparingach najistotniejszy, postawa Miedzińskiego, jak i większości drużyny Włókniarza, może fanów tego klubu satysfakcjonować. Biało-zieloni po 13 wyścigach wygrali 54:24.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>