W Gnieźnie nie chcieli ryzykować. Menadżer Startu wyjaśnił, dlaczego odwołano sparing
W piątek odwołano trening punktowany pomiędzy Car Gwarant Startem Gniezno i MDM Komputerami TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Menadżer gospodarzy wyjaśnił nam, dlaczego mecz nie doszedł do skutku.
Jak wspomniał menadżer czerwono-czarnych, prognozy pogody na sobotę i niedzielę nie napawają optymizmem. Pojawia się zatem pytanie - co z Super Meczem pomiędzy Car Gwarant Startem Gniezno a Fogo Unią Leszno, który został zaplanowany na Lany Poniedziałek (2 kwietnia)?
- Tego dowiemy się dopiero w poniedziałek rano. Ten tor już kilka razy był przez nas otwierany. Powtarza się scenariusz z ubiegłego roku. Wtedy też mieliśmy problemy - zauważył przedstawiciel Startu, jednocześnie zwracając uwagę na inną ciekawą kwestię. - Gdybyśmy byli w środku sezonu i zawodnicy byliby rozjeżdżeni, to nikt by nie dyskutował i pojechalibyśmy na takim torze. Mamy jednak początek sezonu i wielu zawodników nie ma odjechanych treningów spod taśmy. A co tu dopiero mówić o ściganiu w czwórkę. Trzeba też pamiętać o młodych zawodnikach, którzy są mniej doświadczeni. Mogłoby to się skończyć kontuzją. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze - przyznał.
Paradoksalnie, wyższa temperatura nie była w piątek stuprocentowym sprzymierzeńcem gnieźnian. - Słońce i wyższa temperatura spowodowały, że zaczęła puszczać zmarzlina, która znajdowała się pod spodem. W związku z tym pojawiła się wilgoć. Na środkach łuków utworzyły się rynny. Wpływ na to miał też drobny deszcz, który padał w nocy i w czwartek. Teraz musimy to wysuszyć i ubić tor. Musi być on gotowy na kolejne opady. Miejmy nadzieję, że teraz już wytrzyma. Po zimie nawierzchnia zawsze zachowuje się inaczej i musimy się bardziej gimnastykować, żeby doprowadzić ją do właściwego stanu - podsumował Rafael Wojciechowski.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC GirlsKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>