Z drugiej strony ekranu to felieton Gabriela Waliszki, dziennikarza nSport+.
***
Żeby było jasne. Inwestowanie w maluczkich i wyciąganie możnej ręki do biednych jest wspaniałomyślne. To zachowanie godne wszelakich pochwał. Ratowanie takich ośrodków jak Rawicz, którego podjął się leszczyński Byk przed tym sezonem jest najszlachetniejszą postawą w dzisiejszym świecie sportu. Oby więcej takich inicjatyw. Wielkodusznych i inspirujących. Mniej natomiast przydałoby się wylewania nieuprawnionych żali czy irracjonalnych argumentów. Nawet jeśli mają one związek z dobrodziejskim, sponsorskim czy pisarskim działaniem. O co chodzi?
Oto 18 grudnia zeszłego roku poznaliśmy dzienny plan meczów w PGE Ekstralidze. Jak byk stało i stoi do dziś, że spotkanie Wrocław - Leszno przewidziano na sobotę 7 kwietnia. Tymczasem terminarz II ligi żużlowej pojawił się 22 grudnia. Co ważne, bez dokładnej adnotacji w które dni weekendu odbędą się poszczególne mecze. To, że Rawicz czyli Leszno II podejmie Krosno dokładnie 7 kwietnia portal sportowefakty.wp.pl napisał 6 lutego. Termin pasował wtedy wszystkim.
Gospodarz podkreślał wszędzie, że "drugi zespół Unii mecze ma rozgrywać w soboty żeby nie kolidowały z rozgrywkami ekstraligi", nie przejmując się jakoś czy i kogo będzie mieć do dyspozycji z pierwszego składu. GKSŻ temat klepnął, a KSM Krosno nawet się ucieszył, szczerze wyznając, że "sobota 7 kwietnia jest korzystniejsza niż niedziela, bo można pojechać najmocniejszym składem". Taka żużlowa zgodność jak w bajce. Nikt wtedy nic nie obliczał i niczym się nie interesował. Cisza.
Zawrzało niespodziewanie pod koniec marca. Po 50 dniach spokoju. Nagle termin, a dokładnie godzina rozpoczęcia meczu we Wrocławiu jeszcze bez deszczu rozpętała burzę. Bo jak można w ekstralidze startować o 15 godzinie? O 13 w II lidze spoko, to zupełnie co innego. Dwie godziny różnicy między spotkaniami na ligowym szczycie i dnie (szczerość za szczerość) sprawiają, że ten możny nie wesprze młodymi ogniwami satelickiego krewnego. Skandal, więc wniosek nasuwa się oczywisty: winni są krośnianie, którzy nie chcą pójść na rękę rywalowi i nie godzą się na przełożenie sobotniego meczu.
A mogliby przecież w niedzielę śmigać do Rawicza w osłabionym składzie na własne życzenie. Leszno II nie może, ale Krosno tak. Bo mały powinien siedzieć cicho i potakiwać grzecznie głową. No i jeszcze dbać o interesy klubu, który ma budżet ze 20 razy większy. Absurd! Hola, hola, przystopujmy. Starczy już tej równości w myśl której, w sześciu pierwszych kolejkach KSM dostał aż 1 (słownie: jeden) mecz u siebie. I do tego nie żali się i nie narzeka.
Wniosek? Pewnie śniegiem albo deszczem zakończy się ta nielogiczna przepychanka, ale jeśli nie to i tak jestem spokojny. Bo prezesi Byków i Wilków to naprawdę równi goście. Nie raz dogadywali się ci dżentelmeni w rozmaitych tematach, więc teraz zapewne też znajdą kompromis. I nie pije tu do nikogo złośliwie. Napisałbym, że mecz w Rawiczu można odbyć w innym terminie niż sobota czy niedziela. Na przykład w piątek 6 kwietnia. Tyle że na tę datę zaskakująca ekstraliga i wredna telewizja zaplanowały inaugurację sezonu Tarnów - Zielona Góra. No i kibice z Krosna czy Rawicza zapewne chcieliby zobaczyć jak radzą sobie drużyny sąsiadów zza miedzy. Niefart zupełny. Trzeba więc poszukać głębiej w terminarzu. Albo w swoich refleksjach i planach.
PS. Mimo odwołania memoriału Jancarza święta szykują się pysznie. W niedzielę oficjalnie otworzymy sezon 2018. W pierwszym magazynie PGE Ekstraligi będą niebanalni goście i pomysłowe materiały. Jan Fredrik Tobias Lindgren z uśmiechem opowie nam o swojej zimie w Andorze, a Janusz "Koldi" Kołodziej przedstawi byczy plan na ten rok. Do tego zaglądniemy do kieszeni faworyta i do matecznika znanego generała. Pośmiejemy się z pewnym Rosjaninem i pokażemy kobiety dyskutujące o upadkach na torze. Opowiemy też o wielkim graniu dla Legendy czyli jak golfowy świat wesprze mistrza Golloba. Będą szczegóły od dwóch Tomaszów, więc naprawdę warto. Otwieramy telewizory przy dobrym trunku o 20.45 i wciskamy nsport+. Kłaniam się nisko.
Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat?
Druga sprawa ze jako bezstronny dziennikarz nNie ukrywam ze odczuwam niesmak związany z wypowiedziami Pana i Pana Majewskiego odnosnie tych nieszczesnych godzin meczow. Tak nie powinni zachowywac sie dziennikarze badz co badz duzej stacji telewizyjnej. Bezstronnosc i zdrowa ocena sytuacji to podstawa w tym zawodzie widze ze sie mylilem. Miimo wszystko zycze Zdrowych i Wesolych Swiat. Czytaj całość