Wadim Tarasienko niczym "Tatarska Strzała". "Nie zawsze wychodzą takie ataki"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Wadim Tarasienko na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Wadim Tarasienko na prowadzeniu

Znakomitą formą w XXI Memoriale Rifa Saitgariejewa błysnął Wadim Tarasienko. Autor kompletu 15 punktów w ostatnim wyścigu zawodów popisał się kapitalną szarżą w stylu nieodżałowanego Rifa Saitgariejewa.

W tym artykule dowiesz się o:

Na podstawie pierwszych sparingów nie można jeszcze wyciągać daleko idących wniosków, ale wszystko wskazuje na to, że Lokomotiv Daugavpils będzie miał dużą pociechę z Wadima Tarasienki. - Jak każdy zawodnik, chcę zdobywać dużo punktów dla swojej drużyny. Z takim zamiarem przechodzę do Lokomotivu. Na pewno pojadę do Daugavpils na treningi, aby perfekcyjnie dopasować się do toru. Muszę wybrać optymalne ustawienia sprzętu, tak by w razie nie powodzeń mieć tylko do siebie pretensje, że ja coś zrobiłem źle, a nie, że motocykle zawiodły - dodał Rosjanin.

Choć Łotysze nie są obecnie wymieniani jako kandydat do czołowej czwórki Nice PLŻ, nie zamierzają się poddawać bez walki. - Dołączył do nas ostatnio Peter Ljung, co jest dużym wzmocnieniem. Moim zdaniem w tym składzie jesteśmy w stanie powalczyć o czołową czwórkę. Dlaczego nie? Mamy przecież świetnych juniorów, którzy przynajmniej na torze w Daugavpils są bardzo szybcy. To może być naszym atutem - uważa Tarasienko.

Niespełna 24-letni żużlowiec brylował na torze w Ostrowie, będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem XXI Memoriału Rifa Saitgariejewa, w którym Rosjanie pokonali MDM Komputery TŻ Ostrovię 47:43. - W pierwszym wyścigu starałem się na oko dopasować motocykl, ale trochę mi nie wyszło. Wykorzystałem atut pierwszego pola. Utrzymałem się przy krawężniku i nikt mnie nie wyprzedził. Później dokonałem celnych korekt w sprzęcie. Wprowadzaliśmy z teamem drobne poprawki, które funkcjonowały. Dobrze także odczytywałem ścieżki ostrowskiego toru. Jechało mi się lekko. Czułem się dobrze na motocyklu, stąd też taki wynik - tłumaczył po zawodach Tarasienko.

Choć wcześniej odważnymi atakami popisywali się Gleb Czugunow czy Jonas Jeppesen, to jednak na akcję meczu kibice czekali do ostatniego wyścigu, w którym Wadim Tarasienko wyprzedził odważnie, jadących parą Duńczyków z TŻ Ostrovia, Nicolai Klindta i Jonasa Jeppesena. - Czułem się po prostu dobrze na motocyklu, który był szybki i nie zamierzałem odpuszczać. Walczyłem do końca. Ten atak był taki trochę przyczajony. Kombinowałem jak mogłem i akurat mi się udało wyprzedzić dwóch zawodników TŻ Ostrovia. W żużlu jednak nie zawsze takie akcje wychodzą - zakończył waleczny Rosjanin.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście

Komentarze (1)
avatar
Stercel
4.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto pamięta przydomek tatarskiej strzały kolarza ZSRR , jaki nosił Gajnan Sajdchużyn ?.