Zawodnik Falubazu Zielona Góra pechowo zakończył sparing zielonogórskiej drużyny w Gnieźnie, na pierwszym łuku trzynastego wyścigu zawodów upadając na tor wspólnie z Marcinem Nowakiem. Zawodnik Car Gwarant Startu szybko wstał o własnych siłach, natomiast do Martina Smolinskiego wyjechała karetka.
Po kilku chwilach Niemiec podniósł się i udał się do parku maszyn, uskarżając się na mocny ból barku. Dzień później były uczestnik cyklu Grand Prix rozpoczął rehabilitację, która przyniosła nadspodziewanie dobre efekty. Smolinski miał odpoczywać od jazdy na motocyklu żużlowym przez dwa tygodnie, tymczasem już siedem dni po kraksie wrócił na tor.
- Poczułem ulgę. Kilka dni odpoczynku, w połączeniu z codzienną, intensywną rehabilitacją, sprawiło, że mogłem bez żadnego bólu jeździć na motocyklu. To świetne uczucie - napisał Smolinski na Facebooku po środowym treningu w Landshut.
Powrót Niemca na tor oznacza, że Adam Skórnicki będzie mógł brać go pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Ten odbędzie się już w najbliższą niedzielę w Zielonej Górze.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland