Noty dla zawodników Grupa Azoty Unii Tarnów:
Nicki Pedersen - 6. Duńczyk niedawno wrzucił na swój Instagram grafikę, na której hasło brzmiało mniej więcej: "chwila, wszyscy myśleliście, że skończyłem?". Niech każdy uderzy się w pierś, Nicki trafił w sedno. Przez większość został już skreślony i wysłany na emeryturę. Jak ktoś ma wątpliwości czy Pedersen zamknie gaz w newralgicznym momencie, to zapraszamy do obejrzenia jego występu w Częstochowie. Wrócił "Power".
Artur Mroczka - 3. Zasłużył, aby go pochwalić za jego pierwszy bieg. Ładnie ruszył ze startu i dowiózł z Pedersenem podwójne zwycięstwo. A przecież wiadomo, że z Duńczykiem w parze nie jeździ się łatwo, zwłaszcza, gdy jest w sztosie. Później jednak spuścił z tonu i pokonał z rywali jedynie juniora Michała Gruchalskiego.
Peter Kildemand - 3. Przez własne błędy dwukrotnie stracił pozycję. Najpierw drugą lokatę na rzecz Adriana Miedzińskiego, później trzecią dał sobie wydrzeć Matejowi Zagarowi. Zwłaszcza po ostatnim biegu wyraźnie miał do siebie pretensje. Z drugiej strony wygrał wyścig i to podnosi jego notę. Niewątpliwie jednak stać go na więcej.
Jakub Jamróg - 1. Kuba to bardzo sympatyczny człowiek i ambitny zawodnik, ale w tym przypadku nie da się jego występu określić inaczej jak stwierdzeniem, że po prostu był wpisany w program. Na pewno jednak u siebie tarnowianie mogą liczyć z jego strony na więcej, co zresztą pokazał już w meczu z Falubazem.
Kenneth Bjerre - 2. Rekordzista częstochowskiego toru nic szczególnego nie zaprezentował. Momentami sprawiał wrażenie szybkiego w początkowej fazie meczu, ale nic z tego nie wynikało. W drugiej części spotkania kompletnie zgasł.
Patryk Rolnicki - 2. Gdyby wygrał z Michałem Gruchalskim w biegu juniorskim, spełniłby swoje zadanie. Miał na to dwie szanse, bo wyścig młodzieżowy powtarzano.
Kacper Konieczny - 2. Wciąż się uczy i dopiero zbiera doświadczenie. Na pewno chluby nie przynosi mu fakt, że nieatakowany przez nikogo przewrócił się w odsłonie juniorskiej jadąc na punktowanej pozycji.
Wiktor Kułakow - brak oceny. W sumie trochę szkoda, że nie dostał szansy od Pawła Barana, bo choćby w obliczu słabej postawy Jakuba Jamroga niczym by nie ryzykowano.
Noty dla zawodników forBET Włókniarza Częstochowa:
Leon Madsen - 4. W trzech wyścigach, w których odniósł zwycięstwa, był absolutnie nieuchwytny dla kogokolwiek. Na jego występ negatywnie rzutuje jednak głównie pierwszy bieg. Wówczas przespał start i trudno było mu dogonić rywali. Można było też odnieść wrażenie, że gdyby jechał szerzej to dałby radę choćby jednemu przeciwnikowi.
Tobiasz Musielak - 4. Podobnie jak Madsen, zepsuł inaugurującą gonitwę. Później jednak był pewnym punktem w zespole Marka Cieślaka. Po zawodach mówił, że czuje się w odpowiedniej formie, nie miał też żadnego problemu z tym, że nie pojechał w biegu nominowanym. Zresztą było widać, że złapał odpowiedni rytm. Takiej jazdy (z pominięciem 1. biegu) na torze w Częstochowie od niego oczekiwano.
Fredrik Lindgren - 5. W drugim meczu z rzędu jest liderem zespołu. Gdyby mecz był na styku, to pociągnąłby drużynę do wygranej. Symulację tego mieliśmy w 15. wyścigu, gdy jako jedyny ograł Nickiego Pedersena. Szwed jest w kosmicznej formie i co do tego nie ma wątpliwości.
Adrian Miedziński - 4. Dobry występ był mu potrzebny jak tlen. Widać po nim wielką ambicję i chęć wygrywania. Przeszarżował w drugim biegu i upadł. To go jednak nie pogrążyło. Potrafił się podnieść i w kolejnych odsłonach nie zawodził częstochowską publiczność oraz Marka Cieślaka. Dużo ze sobą rozmawiają. Z tego mogą być tylko pozytywne efekty.
Matej Zagar - 4. Słoweniec pojechał po prostu tak, jak od niego oczekiwano. Szybki na trasie, mądrze dobierał ścieżki na dystansie. Tor nie do końca umożliwiał jednak skuteczne ataki. Zagar natychmiast się dostosowywał. Gdy widział, że pod bandą nie niesie, ścinał do wewnętrznej.
Adrian Woźniak - 2. Debiut w PGE Ekstralidze, ponadto przed tak liczną publicznością, to bez wątpienia duże przeżycie. Zapisał na swoim koncie punkt, bo przewrócił się Kacper Konieczny, a i sam później ratował się przed upadkiem. W ostatnim starcie chyba po prostu zrezygnował z jazdy po pierwszym okrążeniu. Nie powinien się jednak zniechęcać.
Michał Gruchalski - 3. Swoje zrobił wygrywając w biegu młodzieżowym. W drugim wyścigu dobrze wystartował i miał okazję założyć się na Kennetha Bjerre, ale zostawił mu za dużo miejsca, co dużo bardziej doświadczony Duńczyk nie omieszkał wykorzystać. W efekcie przywiózł za sobą tylko Koniecznego.
Andreas Lyager - brak oceny. Nie wyjechał na tor i tak naprawdę trudno znaleźć moment, w którym miałby to zrobić. Wstawianie go za Musielaka po jednym słabym biegu, czy Miedzińskiego po upadku byłoby głupotą.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja
ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018