Zielono-czarni przyjechali na Łotwę po raz ósmy. Jest to jednak miejsce dla rybniczan przeklęte, ponieważ w dotychczasowych starciach na torze w Daugavpils nie potrafili tam nawet zremisować. ROW Rybnik pokonywał w ten weekend ponad 1000 kilometrów w zupełnie innych, bojowych nastrojach. Chcieli bowiem pójść za ciosem i po zwycięstwie u siebie z pilanami, mieli ochotę wreszcie wywieźć punkty z Dyneburga. Wydawało się to być zadaniem jak najbardziej realnym.
Początek spotkania zwiastował bardzo wyrównane zawody i tak też było. Po pierwszej serii na minimalnym prowadzeniu byli goście. Przewaga byłaby znacznie wyższa, ale swoje show rozpoczął wtedy Michaiłow. O ile jego triumf w juniorskiej gonitwie nie był niespodzianką, to po pokonaniu Woryny i Ljunga w 4. biegu wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia.
Co ciekawe, w niedzielę wśród zawodników Lokomotivu prym wiedli ci, którzy zawiedli podczas 1. kolejki w Gnieźnie, gdzie łotewski klub wysoko przegrał. Mowa tu oczywiście o wyżej wspomnianym Michaiłowie oraz o Timo Lahtim, który po zerze w inauguracyjnym starcie się spiął i później trzy razy z rzędu przyjeżdżał na metę jako pierwszy. To właśnie Fin rozpoczął marsz po zwycięstwo gospodarzy w tym meczu, kiedy to w 11. biegu pojechał jako rezerwa taktyczna i wspólnie z Ljungiem sięgnął po podwójną wygraną. Rybniczanom nie zdołał pomóc wtedy nawet Troy Batchelor, który w innych wyścigach był niepokonany.
Postawę gości w czwartej serii można nazwać tylko jednym słowem - katastrofą. Nie dość, że Lokomotiv odrobił stratę 6 punktów, to jeszcze wyszedł na prowadzenie przed nominowanymi biegami. Swoją drogą, to tam miał miejsce jeszcze większy dramat i w 14. biegu ROW pomógł swoim rywalom w osiągnięciu sukcesu.
W 14. wyścigu Czaja i Szczepaniak zostali wykluczeni za swoje upadki. Już wtedy było więc pewne, że dwa punkty pozostaną w Daugavpils. Wspaniałym gestem popisał się w trzeciej powtórce Ljung, który przepuścił przed siebie na ostatnich metrach Michaiłowa, dzięki czemu ten mógł się cieszyć ze swojego pierwszego kompletu w karierze. W ostatniej gonitwie rybniczanie wrócili na swoje tory i podwójnie wygrali, ale na nic się to zdało.
Gdy popatrzymy na tabelę biegową, to w zespole ROW-u swoje zrobił właściwie tylko Troy Batchelor. Słabszy wynik zanotował Kacper Woryna, który przed sezonem był kreowany na lidera śląskiego klubu. Z bardzo słabej strony pokazał się Andriej Karpow i niewykluczone, że w kolejnym meczu szansę dostanie Craig Cook. U gospodarzy również znajdziemy luki, jak chociażby Wadim Tarasienko, który w Gnieźnie był jednym z liderów swojego zespołu. Wszystko zrekompensował jednak fantastyczny Oleg Michaiłow.
Punktacja:
Lokomotiv Daugavpils - 47 pkt
9. Kjastas Puodżuks - 7 (3,1,0,3,0)
10. Jewgienij Kostygow - 2 (0,0,2,-)
11. Wadim Tarasienko - 2 (1,1,0,-,-)
12. Timo Lahti - 12+1 (0,3,3,3,2*,1)
13. Peter Ljung - 8+1 (1,2,1,2*,2)
14. Davis Kurmis - 1 (0,0,1)
15. Oleg Michaiłow - 15 (3,3,3,3,3)
ROW Rybnik - 42 pkt
1. Artur Czaja - 6 (2,2,0,2,w)
2. Andriej Karpow - 3+1 (1*,0,2,d)
3. Troy Batchelor - 13 (3,3,3,1,3)
4. Mateusz Szczepaniak - 5+1 (2*,1,1,1,w)
5. Kacper Woryna - 8+2 (2,3,1*,0,2*)
6. Lars Skupień - 4+1 (2,2*,t)
7. Robert Chmiel - 3+1 (1*,0,2)
Bieg po biegu:
1. Puodżuks, Czaja, Karpow, Kostygow - 3:3 - (3:3)
2. Michaiłow, Skupień, Chmiel, Kurmis - 3:3 - (6:6)
3. Batchelor, Szczepaniak, Tarasienko, Lahti - 1:5 - (7:11)
4. Michaiłow, Woryna, Ljung, Chmiel - 4:2 - (11:13)
5. Lahti, Czaja, Tarasienko, Karpow - 4:2 - (15:15)
6. Batchelor, Ljung, Szczepaniak, Kurmis - 2:4 - (17:19)
7. Woryna, Skupień, Puodżuks, Kostygow - 1:5 - (18:24)
8. Michaiłow, Karpow, Ljung, Czaja - 4:2 - (22:26)
9. Batchelor, Kostygow, Szczepaniak, Puodżuks - 2:4 - (24:30)
10. Lahti, Chmiel, Woryna, Tarasienko - 3:3 - (27:33)
11. Lahti, Ljung, Batchelor, Karpow (d/4) - 5:1 - (32:34)
12. Michaiłow, Czaja, Kurmis, Skupień (t) - 4:2 - (36:36)
13. Puodżuks, Lahti, Szczepaniak, Woryna - 5:1 - (41:37)
14. Michaiłow, Ljung, Czaja (w/u), Szczepaniak (w/u) - 5:0 - (46:37)
15. Batchelor, Woryna, Lahti, Puodżuks - 1:5 - (47:42)
Sędzia: Paweł Słupski
Widzów: ok. 6000
Zawody rozegrano według I zestawu startowego.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!