Greg Hancock uważa, że jazda w 2. lidze dobrze przygotuje go do startów w cyklu Grand Prix

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock

4-krotny Indywidualny Mistrz Świata zdecydował się w sezonie 2018 na starty w polskiej 2. lidze. Czy nie wpłynie to negatywnie na jego formę w Grand Prix? Greg Hancock uważa, że nie, bo w tym roku ta liga jest naprawdę silna.

Greg Hancock ma za sobą debiut w Stali Rzeszów. Amerykanin narzekać raczej nie może, bo w swoim pierwszym meczu przy Hetmańskiej wywalczył 14 punktów - przegrał tylko raz z Nicolaiem Klindtem. Jak wiadomo, zawodnik przed sezonem sensacyjnie związał się z rzeszowskim zespołem i teraz, po raz pierwszy w karierze, jeździ w najniższej klasie rozgrywkowej.

Pojawiają się więc spekulacje, jak starty w polskiej 2. lidze mogą wpłynąć na formę amerykańskiego żużlowca w cyklu Grand Prix. - Jestem o to raczej spokojny - mówi Greg Hancock. - Zauważmy, jak ta liga jest mocna. Jeździ naprawdę wielu zawodników, którzy są twardzi i nie odpuszczają - dodaje.

W niedzielnym pojedynku Amerykanin przegrał tylko raz, ale można było odnieść wrażenie, że chyba nie spodziewał się, iż ktoś pozbawi go kompletu. - Nie mogę powiedzieć, bym był rozczarowany, że nie zdobyłem kompletu, ale oczywiście zawsze tego od siebie wymagam, by wygrywać, więc do tej maksymalnej liczby punktów też dążyłem - przyznał.

- Nicolai to jednak świetny zawodnik i nawet na przykładzie tych naszych pojedynków widać, że wcale nie jest łatwo o punkty. To jest jeden z takich zawodników, który nie pozwala mi być w słabej formie, więc o Grand Prix obaw nie mam - mówi Hancock.

Amerykański mistrz zauważa również jeszcze jedną rzecz już po pierwszym meczu. - Już na starcie widziałem wzrok chyba wszystkich rywali mówiący - mogę cię pokonać i zrobię to - śmieje się Hancock. - Zawsze więc muszę być bardzo uważny, bo tutaj nikt mi nie odpuści.

- Polska liga zawsze dobrze przygotowywała mnie do Grand Prix i nie wierzę, by teraz mogło być inaczej - zapewnia zawodnik. - Potem dojdą też inne starty jak np. liga szwedzka, więc dzięki tym wszystkim zawodom będę optymalnie przygotowany do walki o mistrzostwo świata - kończy Greg Hancock.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Komentarze (13)
avatar
MOTOR
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy co jankes pokaże na wyjazdach, II liga jest szalona. 
RUNner
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Druga liga to jednak jest półamatorskie ściganie, więc chyba nie należy słów Hancocka traktować poważnie. Powiedział to co miłe dla uszu, jak zawsze zresztą. 
kibic stali 1
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki hancok ma za sobą debiut w Stali skoro ścigał się u nas w 2015 r. czy oni wiedzą co piszą na tym portalu 
avatar
Paweł Szymański
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Blad .hankog jezdzil juz w nizszej kidze na poczatku kariery gdy unia Leszno spadla 
avatar
CKM_
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to jazda wszyscy grandprixowcy do II ligi, po co się męczyć o każdy punkt ;)