Przed niedzielnym meczem spekulowano, że Jaimon Lidsey może w ogóle w nim nie wystąpić mimo awizowania w składzie. Jak się okazało, indywidualny mistrz Australii juniorów dostał swoją szansę w 9. biegu. Nie zdobył punktu i mecz zakończył z zerem.
Mimo nie najlepszego startu 19-latek nie zraża się i wie, że początki zawsze są trudne. - Debiut mam już za sobą, teraz będzie tylko lepiej. Atmosfera i profesjonalizm są tutaj wspaniałe - podkreślił w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl. Żużlowiec tłumaczy, że może liczyć na ogromne wsparcie Fogo Unii Leszno, a w szczególności prezesa Piotra Rusieckiego.
Lidsey przyznał, że mieszka w jego domu. - On robi wszystko, żebym czuł się jak w domu i traktuje mnie jakbym był jego synem - tak naprawdę. Pomaga mi to czuć się komfortowo pomimo tego, że jestem tak daleko od rodziny - przyznaje nadzieja mistrzów Polski.
Przypomnijmy, że zawodnik ma za sobą także obiecujący występ w 2. Lidze Żużlowej. W barwach Stainer Unii Kolejarza Rawicz przeciwko KSM Krosno (51:39) zdobył 8 punktów z bonusem.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Inna rzecz:
Panie Wesołowski nie uważa Pan,że właściwiej byłoby napisać "u Prezesa" zamiast "z Prezesem"?
Warsztat nie pozwo Czytaj całość