Przypomnijmy, że w 8. wyścigu Damian Pawliczak najechał na tylne koło Rafała Karczmarza. Sytuacja miała miejsce na drugim łuku pierwszego okrążenia.
Zawodnik z Gorzowa samodzielnie wszedł do karetki, która odwiozła go do szpitala. Pawliczak natomiast wrócił do parku maszyn i wydawało się, że weźmie udział w dalszej rywalizacji.
Jak poinformował nasz rybnicki korespondent, reprezentant klubu z Zielonej Góry wyszedł jeszcze raz na tor, po czym powrócił do parkingu, gdzie jego stan zdrowia uległ pogorszeniu.
Na płycie boiska wylądował helikopter ratunkowy, który ma przetransportować młodego zawodnika do szpitala. Na tę chwilę nie ma jednak informacji, co dokładnie stało się Pawliczakowi.
Spiker zawodów przekazał, że po upadku nic nie wskazywało na poważne obrażenia, natomiast w parku maszyn zawodnik Falubazu zemdlał i prawdopodobnie ma uraz wewnętrzny. O jego stanie zdrowia będziemy informować na bieżąco.
Aktualizacja (godz. 17:45):
Helikopter ostatecznie odleciał bez żużlowca Falubazu. Do szpitala zabrała go karetka.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu
Oby sie skończyło na strachu.