Jarosław Hampel mówiąc "nie", wiele ryzykował, bo jednak bardzo dobry występ w Grand Prix na PGE Narodowym był dla niego ogromną szansą. Mógł przypomnieć o sobie zwłaszcza ludziom z BSI, którzy mają prawa do organizacji cyklu. Hampelowi nie zależało jednak na jednorazowym wystrzale. Zagrał trochę tak, jak zawodnicy, którzy są stałymi uczestnikami GP i rezygnują z udziału w eliminacjach, skazując się na to, że w przypadku zajęcia miejsca poza ósemką, muszą ewentualnie liczyć na łaskę organizatora.
Hampel w trakcie rozmów o GP Warszawy przekazał, że jego plan na mistrzostwa świata jest inny, że chce wrócić do cyklu przez zajęcie miejsca w pierwszej trójce GP Challenge. Pierwszą przeszkodę już pokonał. Wygrywając Złoty Kask w Pile, zapewnił sobie start w eliminacjach. Przypomnijmy, że wraz z Hampelem prawo startu zyskała pierwsza piątka finału ZK. Na razie tylko jednak Hampel i Janusz Kołodziej mieli potwierdzić, że pojadą w eliminacjach. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski, stali uczestnicy, zastanawiają się, co zrobić. Nie wiadomo też, czy ochotę na start w eliminacjach będzie miał piąty Bartosz Smektała.
Trener kadry Marek Cieślak i przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański czekają na deklaracje zawodników pierwszej piątki finału ZK. Jak już je dostaną, to będą się zastanawiać nad nominacjami. W eliminacjach ma jechać sześciu Polaków, w tym jeden z dziką kartą przyznaną przez PZM. To może być furtka dla Piotra Pawlickiego, który z powodu kontuzji nie mógł pojechać w Złotym Kasku, a pewnie do Grand Prix chciałby wrócić.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland