Takiego przebiegu rywalizacji w sobotnim meczu PGE Ekstraligi chyba nikt poza naszym ekspertem, Rufinem Sokołowskim, nie przewidział. Fogo Unia Leszno dosłownie przejechała się po MRGARDEN GKM-e, wygrywając na wyjeździe 62:28.
Nic dziwnego, że zawodnicy gospodarzy byli po ostatnim biegu po prostu zdruzgotani i chcieli jak najszybciej opuścić obiekt przy ulicy Hallera. Nie w głowie były im raczej rozmowy z dziennikarzami. Klasę zachował jak zawsze Krzysztof Buczkowski, który mimo tego, iż znajdował się w fatalnym nastroju, nie odprawił żadnego z redaktorów.
Niełatwo było zresztą znaleźć zawodnika, który poszedłby na konferencję prasową. Trener Robert Kempiński ostatecznie namówił na to Artioma Łagutę, który podobnie jak Buczkowski, rozmawiał później z poszczególnymi dziennikarzami.
Zupełnie inne nastroje panują rzecz jasna w zespole z Leszna. Zawodnicy, na czele z Dominikiem Kuberą, jeszcze w czasie transmisji meczu tryskali wyśmienitym humorem. Fogo Unia ma już na koncie pięć punktów i jest liderem PGE Ekstraligi.
Przed poważnym wyzwaniem stoi natomiast trener Robert Kempiński. W grudziądzkich boksach panuje po sobotniej porażce grobowa atmosfera. Tymczasem już za tydzień drużynę czeka wyjazd na trudny teren do Torunia. Później do Grudziądza przyjedzie Cash Broker Stal Gorzów. Czasu na to, by podnieść wszystkich w zespole na duchu, jest niewiele.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls