[tag=2759]
Janusz Ślączka[/tag] (trener Orła Łódź): Na pewno chcieliśmy ten mecz wygrać, ale gospodarze byli po prostu lepsi. Mieliśmy dziury w składzie. Trudno, przegraliśmy, gratulujemy wygranym. Do rewanżu jest sporo czasu i wszystko się może zdarzyć tak naprawdę. My teraz cały czas musimy jeździć na wyjeździe i sobie z tym radzić. Gospodarzom jest na pewno łatwiej. Za tydzień kolejny mecz, może będzie lepiej.
Jarosław Dymek (kierownik ROWu Rybnik): Po raz trzeci był to dla nas trudny mecz. Przyjmujemy dużo stresu podczas spotkań. Musimy brać chyba jakieś leki na uspokojenie. Wiedzieliśmy, że może to być ciężki pojedynek. Orzeł jest w gronie kandydatów do awansu. My również wysoko mierzymy i spodziewaliśmy się ostrego ścigania i tak też było. Mając takich zawodników jak Batchelor i Woryna trzeba było wierzyć w zespół. Pokazali, że mają jaja i ciągną ten klub. Uwodnili to w ostatnim biegu, pokonując rywali 5:1, dzięki czemu wygraliśmy.
Norbert Kościuch (zawodnik Orła Łódź): Jeśli drużyna przegrywa, to ciężko coś powiedzieć. Dwa biegi popsułem. Straciłem na własne życzenie trzy punkty. Niewiele zabrakło, mecz był na styku, ale punkty pozostały w Rybniku. ROW jeździ świetnie na swoim torze i to trzeba im przyznać. Musimy wyciągnąć wnioski i nie popełniać takiej ilości błędów.
Kacper Woryna (zawodnik ROWu Rybnik): Mecz wygrany, możemy być zadowoleni. Natomiast uważam, że powinniśmy wygrać wyższą liczbą punktów. Nie patrzmy na to, kto przyjeżdża. Musimy ciężej pracować, by wyglądało to lepiej. Na wyjeździe będzie trudno o bonus. Jeśli chodzi o mnie, to mogę być usatysfakcjonowany. Popełniłem kilka błędów, ale wiem, co muszę poprawić.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu