Fogo Unia rozbija najmocniejszą parę. Piotr Baron: Tak miało być od początku

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Baron na treningu Fogo Unii.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Baron na treningu Fogo Unii.
zdjęcie autora artykułu

Szkoleniowiec Fogo Unii zdecydował się rozbić najmocniejszą parę PGE Ekstraligi. Kołodziej trafił do pary z Hampelem, a z Kurtzem będzie jeździł Piotr Pawlicki. - Tak miało być od początku - uspokaja Piotr Baron.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwie miesiące na powrót do ścigania czekał Piotr Pawlicki. Kapitan Fogo Unii  kontuzji kostki doznał podczas zimowego zgrupowania w Hiszpanii. Wychowanek leszczyńskiego zespołu wraca na mecz z Falubazem, zgodnie ze swoją zapowiedzią z marca i z miejsca rozbija najmocniejszą dotychczas parę Fogo Unii i PGE Ekstraliga. Janusz Kołodziej został przeniesiony pod numer 10 do duetu z Jarosławem Hampelem. Z Piotrem Pawlickim pojedzie świetnie spisujący się, w tym sezonie Brady Kurtz.

- Generalnie tak miało być od samego początku - uspokaja Piotr Baron. - Przed sezonem, czy po pierwszych treningach, gdzieś tam w głowie takie pomysły i ustawienie składu mieliśmy i teraz kiedy Piotr wraca, wcielamy je w życie. Poza tym Pawlicki jest po kontuzji, a więc trzeba mu trochę pomóc, dając te wewnętrzne pola. To będzie jego pierwszy mecz, na treningach wyglądał dobrze i wierzę, że tak samo zaprezentuje się w meczu - zapewnił menadżer.

Najbardziej powrót Pawlickiego mogą odczuć juniorzy Fogo Unii. Bartosz Smektała i Dominik Kubera prezentowali się w ostatnich meczach wyśmienicie. Młodzieżowcy na kontuzji kapitana zespołu zyskiwali po dwa dodatkowe wyścigi w meczu. - Ja bym tego tak z góry nie przesądzał. Różne sytuacje się zdarzają i nie wiemy, jak w najbliższym meczu zaprezentuje się piątka seniorów. Choć bardzo chcemy, nie wiemy, czy wyjdzie nam znów tak dobry mecz, jak w Grudziądzu - ucina spekulacje szkoleniowiec.

Po wysokim zwycięstwie nad MRGARDEN GKM Grudziądz eksperci prognozują, że mecz z Falubazem będzie dla leszczynian spacerkiem. Menadżer jednak tonuje nastroje. - Przed rokiem właśnie z Falubazem wygraliśmy bardzo wysoko (64:26 dop. red.), a w następnej kolejce przytrafiła nam się porażka. Ta nauczka nie poszła w las. Teraz po wygranej wzięliśmy się do jeszcze cięższej pracy i zaliczyliśmy dwa mocne treningi w tygodniu. Nie chcemy, aby historia się powtórzyła - zapewnił na zakończenie Piotr Baron.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.

Źródło artykułu: