[tag=3123]
Karol Baran[/tag] po raz ostatni startował w Stali Rzeszów w sezonie 2016. Doświadczony żużlowiec miał występować w barwach rzeszowskiego zespołu także w 2017 roku, klub poinformował już nawet o przedłużeniu kontraktu, jednak ostatecznie Baran nie podpisał umowy z Żurawiami, wystawiając pracodawcę do wiatru.
- To, co było dwa lata temu trzeba, zostawić za sobą. Czekałem wówczas do końca, licząc na jakiś przełom. W ostateczności innej decyzji podjąć nie mogłem. Zaległości powodują tylko kolejne problemy. Nie tak powinno to chyba wyglądać. Niestety problemy z sezonu 2016, przeniosły się na kolejny rok. To przykre - tłumaczy Baran w rozmowie z Supernowosci24.pl.
Teraz żużlowiec wraca do Stali, do której został wypożyczony z Orła Łódź. Z łodzianami podpisał kontrakt przed obecnym sezonem, jednak nie było mu dane pojechać choćby w jednym meczu Nice 1.LŻ. - Musiałem w końcu podjąć decyzję, gdzie będę jeździł w tym sezonie. Dłuższa przerwa w startach przekreśliłaby sezon. Klub z Rzeszowa skontaktował się i o wszystkim porozmawialiśmy. Ostatecznie zdecydowałem się podpisać kontrakt w Rzeszowie - wyjaśnia Baran, który nie wykluczał też możliwości pozostania w Orle na dalszą fazę sezonu.
- Brałem pod uwagę taką opcję, jednak nie mogłem czekać na swoją kolej. Zawodnicy jechali dobrze, każdy jest w optymalnej formie i ściganie się na treningach z brakiem pewności miejsca w składzie dla nikogo nie byłoby komfortowe - mówi Karol Baran.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.