Łaguta nie pamięta już o klęsce z Unią. Praca nad sprzętem przyniosła efekt
Po czterech kolejkach PGE Ekstraligi sytuacja MRGARDEN GKM-u jest nie do pozazdroszczenia. Grudziądzanie w tym sezonie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa. Do tej pory wywalczyli jedynie punkt, za remis z forBET Włókniarzem.
- To co wydarzyło się w spotkaniu z Lesznem, to historia. Zapomniałem o tym meczu i bardzo ciężko trenowałem. Szukaliśmy optymalnych przełożeń sprzętu. Prędkość i starty udało się poprawić, więc jestem zadowolony - przyznaje Rosjanin.
Na Motoarenie GKM starał się nawiązywać zaciętą walkę z gospodarzami. Obok Łaguty bardzo dobrze prezentowali się Przemysław Pawlicki oraz Krzysztof Buczkowski. W dalszej fazie zawodów zabrakło jednak punktów zawodników drugiej linii. Zdecydowanie zawiedli młodzieżowcy.
- Na temat juniorów nie będę się wypowiadał. Nie mnie oceniać ich postawę. Trudno określić, co jeszcze musimy poprawić. Wiem jednak, że nikt z chłopaków nie siedzi na kanapie w domu, tylko wszyscy pracują. Ja sam staram się jak najlepiej przygotować motocykle - mówi Artiom Łaguta.
- Od początku sezonu, przez cały czas szukaliśmy prędkości. W końcu udało się znaleźć odpowiednie przełożenie na jednym z moich silników. Dziękuje Ryszardowi Kowalskiemu, który przygotowuje mój sprzęt na starty ligowe oraz cykl Grand Prix - dodaje.
W kolejnym meczu zawodnicy GKM-u Grudziądz podejmą na własnym torze Cash Broker Stal Gorzów.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>