Specjalny mecz dla menedżera Get Well. Podobnego uczucia nie przerabiał

w korporacji, a ja ponad 10 lat w jednej z najwiekszych, ale w rozmowie jaka z nim przeprowadziłem odnioslem wrażenie, ze KORPO to jego hobby. Bezduszny, bez odrobiny empatii, chłodna kalkulacja a dziś wypowiada się jak to wstrzasnoł nim wypadek Warda, to gdzie Pan był gdy zwykli kibice chcieli mu pomóc, gdzie Pan był gdy nie bylo komu w klubie pakować koszulek do wysylki? Przyszli ludzie z ulicy a wszystko ograniał Tomek, nikomu nieznana osoba wykonująca tytaniczna pracę w klubie. Nigdy nie zapomnę z jaka wyższością rozmawiał Pan Jacek,, jak wypowiadal sie i wyśmiewał organizacje klubu w Tarnowie. Bo oni chcieli POMAGAC WE WSPARCIU DLA DARTY WARDA, a on sie migał. Jak nowy ambitny pracownik KORPO, ktory wyszedl ze szkolenia i wydaje mu się, ze zjadł wszystkie rozumy świata. Choć już wcześniej mowilo się, ze wprowadzał w klubie, druzynie zly klimat i zamieszanie to po jednej rozmowie z nim straciłem jakikolwiek szacunek do niego jako czlowieka. Świetny parowiec, robi zamieszanie, ladnie mowi, ale jako czlowiek ...... Podobno ludzi jacy sa poznaje się w kryzysowych sytuacjach Pan Jacek wtedy sie Spalił. P.S. Komentarz pewnie zaraz zostanie usunięty, bo psuje wizerunek Pana Jacka jednego z ulubieńców Ostafy.

torze. Zobaczymy jak komu będzie sprzyjał los.