Janusz Ślączka pamięta o swojej decyzji. Los trenera Orła Łódź w rękach prezesa
Przed sezonem trener Orła Łódź przekazał prezesowi Witoldowi Skrzydlewskiemu, że nie przewiduje więcej niż dwóch porażek wyjazdowych. Tymczasem jego drużyna ma już na swoim koncie trzy przegrane. Jaki los czeka Janusza Ślączkę?
Janusz Ślączka nie zapomniał o tym. - Pamiętam, że była mowa, iż w przypadku więcej niż dwóch porażek, moja pozycja będzie zagrożona. Teraz wszystko zależy od szefa (Witolda Skrzydlewskiego - dop. aut.). Ja zrobiłem wszystko, żeby było jak najlepiej. Jeżeli drużyna słabo jedzie, to nie jestem w stanie zrobić nic więcej - powiedział trener łódzkiej drużyny.
Szkoleniowiec Orła nie przebierał w słowach. Otwarcie mówił, że tak wysoka porażka z Car Gwarant Startem Gniezno (31:58) to kompromitacja. - Podpowiadałem, szły korekty, ale chyba nie w tym kierunku, w którym powinny iść. Wielu z moich zawodników nie czuje motocykli i to trzeba sobie powiedzieć. Jeżeli na tak łatwym torze, nie robią punktów, to znaczy, że są słabi. Trzy zera niektórych, to wstyd. Skompromitowaliśmy się - podsumował Ślączka.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o WarszawęKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>