Wiktor Kułakow nie ma łatwego życia w Tarnowie. Nie tak miało to wyglądać

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Unia Tarnów - Get Well. Wiktor Kułakow na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Unia Tarnów - Get Well. Wiktor Kułakow na prowadzeniu

Wiktor Kułakow miał być jokerem Unii Tarnów, ale na razie nie może odnaleźć się w swojej roli. - Dostaję szansę i wyjeżdżam jak do biegu życia. Brakuje mi luzu - mówi otwarcie o swoim problemie.

Rosjanin trafił do Tarnowa z pogrążonej w kryzysie Polonii Bydgoszcz. Angaż w PGE Ekstralidze miał być dla niego wielką szansą na wybicie się. Problem jednak w tym, że zamiast jeździć, ogląda kolegów z perspektywy parku maszyn. Mecze wyjazdowe kończą się dla niego wycieczką krajoznawczą, a u siebie dostaje sporadyczne szanse. Ostatnio przeciwko Betard Sparcie Wrocław wyjechał na tor raz, ale bez spodziewanych efektów.

- Nie wykorzystałem swojej szansy i tyle. Jechałem źle. Sprzęt sprawował się dobrze, ale popełniałem błędy. Za bardzo się spinam, nie czuję się dobrze. Dostaję szanse i wyjeżdżam jak do biegu życia. Nie mogę złapać tego luzu z treningów. Jak to poprawię, na pewno będzie lepiej - mówił krytycznie o swojej postawie.

Wiktor Kułakow posypuje głowę popiołem, ale trzeba uczciwie przyznać, że jego sytuacja nie jest łatwa. Szansę otrzymuje najczęściej w drugiej połowie zawodów, kiedy wszyscy są spasowani, a on wyjeżdża na tor po raz pierwszy. Swoją drogą warto byłoby to zmienić. Na treningach prezentuje się naprawdę dobrze, czego powiedzieć nie można np. o Peterze Kildemandzie. Ostatnio do poziomu Duńczyka dostosował się też Artur Mroczka. Rosjaninowi więcej szans należy się jak psu buda. Przecież gorzej niż wspomniana dwójka na pewno nie pojedzie. - To nie zależy ode mnie. To decyzje trenera i sztabu szkoleniowego, ale oczywiście chciałbym jeździć częściej - odpowiadał nam niezwykle dyplomatycznie.

Kolejny mecz Grupa Azoty Unia Tarnów rozegra u siebie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Zapowiada się nam spotkanie drużyn, której najpewniej rozstrzygną między sobą kwestię spadku. Na pomyłki nie będzie więc miejsca. Sztab szkoleniowy powinien wziąć poważnie pod uwagę kandydaturę Kułakowa. Zresztą już raz udowodnił swoją wartość w meczu przeciwko Get Well Toruń. Coś na mówi, że tym razem znów mógłby być prawdziwym jokerem trenera Pawła Barana.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Komentarze (18)
avatar
Goldi
9.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciezka sytuacja, ale jak sie spina to chyba jedyna szansa aby jechal jak z Toruniem od 2 biegu zawodnika x bo inaczej ciezko o punkty 
avatar
Wilhelm Zakrzewski
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Baran i Cierniak poruszają się jak w ciemni. Owszem. Skład nie jest mocny, ale z ich strony brak posunięć taktycznych.co najgorsze, że nikt tego nie komentuje. Oni są porostu beznadziejni 
avatar
omen
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
słuchajcie! Zauważyliście kiedy Wiktor pojechał 3 wyścigi? Ano w meczu w którym od samego początku prowadziliśmy wiec Baran po pierwszym słabym biegu Koldemanda mógł odstawić i zamiast RT od ra Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kułakov wiedział na co się pisze idąc do Tarnowa na pozycję rezerwowego.W Polonii nie chciał zostać,więc aby się rozwijać mógł podpisać kontrakt w I lidze i tam startować. 
avatar
sympatyk żu-żla
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wcale się nie dziwię Wiktorowi że ma niesmak. Dzięki Baranowi jest tak jak jest .Wiktor mógł już nie jeden raz jechać w niejednym meczu ,gdyż co zawody w składzie Unii jest jakiś niewypał. Ni Czytaj całość