[tag=857]
Get Well Toruń[/tag] dotychczas pojechał dwa spotkania ligowe na Motoarenie, pokonując Betard Spartę Wrocław (47:43) i MRGARDEN GKM Grudziądz (51:39). Dla torunian były to jedyne zwycięstwa w tym sezonie. Na wyjazdach Anioły trzykrotnie uznawały wyższość rywali.
18 maja Get Well podejmie niezwykle rozpędzoną Fogo Unię Leszno. Choć do meczu pozostało jeszcze 10 dni, to w grodzie Kopernika już trwają intensywne prace do pojedynku z mistrzami Polski. Jacek Frątczak i spółka chcą sprawić Bykom torową niespodziankę.
- Nie ukrywamy, że działamy. Zresztą każdy może zobaczyć, że pracujemy nad torem pod kątem meczu z Unią Leszno, który dopiero za ponad tydzień. Tor musi być na bieżąco eksploatowany, przerzucany i moczony. Spotkanie jest nieco wcześniej (w piątek), ale musimy sobie z tym jakoś poradzić i nie ma co narzekać. Mam nadzieję, że warunki będą stabilne. Na Motoarenie bardzo często się one zmieniają, ale tym razem mecz jest późnym wieczorem, więc to powinno pozytywnie wpłynąć na zachowanie nawierzchni - mówi menedżer Get Well Toruń w rozmowie z ototorun.pl.
Jaką nawierzchnię przygotują torunianie na mecz z Fogo Unią? To rzecz jasna owiane jest tajemnicą. Wiadomo jedynie, że kibice na Motoarenie powinni obejrzeć bardzo ciekawe zawody.
- Będzie ona dobra do ścigania. Przy takiej drużynie i nazwiskach kombinowanie z torem nie ma większego sensu. Wręcz przeciwnie uważam, że gdyby w Zielonej Górze było więcej ścigania, to pewnie ten mecz wyglądałby inaczej - przyznaje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców