Craig Cook ma dylemat. Rodzima federacja stworzyła mu problem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Craig Cook
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Craig Cook

Rodzima federacja utrudniła życie Craigowi Cookowi. Żużlowiec będzie musiał wybierać między startem w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii a występem w treningu przed Grand Prix Polski na PGE Narodowym.

W tym roku Craig Cook zadebiutuje w cyklu Speedway Grand Prix. Przygotowania zawodnika ROW-u Rybnik do sobotnich zawodów na PGE Narodowym zostały jednak zakłócone przez rodzimą federację. W czwartkowy wieczór w Sheffield jest bowiem rozrywany półfinał Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii. BSPA nominowało 30-latka do startu w tej imprezie.

- Zostałem postawiony w trudnej sytuacji. Zarezerwowałem loty, hotele i wszystko inne na czwartek do Warszawy, po czym zostałem umieszczony na liście startowej półfinału mistrzostw Wielkiej Brytanii w Sheffield. Zanosi się na to, że będę musiał wybierać między piątkowym porannym treningiem przed Grand Prix Polski a mistrzostwami kraju. Dzięki BSPA! - napisał ironicznie na Twitterze żużlowiec z Wielkiej Brytanii.

Jak się okazało, to nie pierwszy taki przypadek ze strony brytyjskiej federacji. Chris Harris, który jeszcze do niedawna reprezentował ten kraj w zmaganiach o miano najlepszego żużlowca na świecie, nieraz był postawiony w podobnej sytuacji.

- Wiem co czujesz, Craig. Miałem coś takiego wiele razy w przeszłości i przez to przegapiłem sporo treningów przed turniejami Grand Prix. Myślę, że ktoś założył, że możesz lecieć do Warszawy w piątek o godz. 9 rano, będziesz na miejscu o godz. 12, a trening jest o godz. 15 - odpowiedział Harris swojemu koledze z reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę

Źródło artykułu: