[tag=24644]
Mateusz Borowicz[/tag] nie zdobył w spotkaniu z MDM Komputerami TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski (41:49) ani jednego punktu. Na torze pojawiał się dwukrotnie. Wobec tego, że nawet nie potrafił nawiązać kontaktu z przeciwnikami, w kolejnych wyścigach był zastępowany przez kolegów z drużyny. To właśnie w głównej mierze jego punktów zabrakło, aby poznaniacy mogli powalczyć o triumf w derbach Wielkopolski.
Czy wobec fatalnej postawy Borowicza, trener Tomasz Bajerski pomyśli o jakichś zmianach? - Do kolejnych spotkań mamy jeszcze trochę czasu. Przed tym meczem były brane pod uwagę zmiany. Mieliśmy treningi w czwartek i piątek. Był z nami m.in. Sebastian Niedźwiedź. Jechał też dobrze, wszystko było okej, ale ze startu zdecydowanie lepiej wychodził Borowicz. Mój błąd, przyznaję się do tego, przepraszam kibiców. Zobaczymy, co będzie dalej - przyznał opiekun zespołu ze stolicy Wielkopolski.
Niedzielną porażką z ostrowianami, PSŻ mocno skomplikował swoją sytuację w kontekście walki o play-offy. Mimo to poznaniacy jeszcze nie załamują rąk i zapowiadają dalszą walkę o realizację celu, jakim jest zakończenie rundy zasadniczej w czołowej czwórce drugoligowej tabeli. - Trudno będzie się dostać do play-offów. Jedziemy jednak dalej. Mamy jeszcze kilka meczów. Wcale nie jest powiedziane, że nie wygramy w Ostrowie Wlkp., czy gdzieś indziej. Wiemy jednak, że będzie bardzo ciężko. Mam nadzieję, że zawodnicy w końcu ustabilizują formę i wygramy jeszcze coś na wyjeździe - podsumował Tomasz Bajerski.
Kolejne spotkanie ligowe drużyna z Poznania rozegra 27 maja, kiedy to pojedzie do Ostrowa Wielkopolskiego.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2
Nie usprawiedliwiam na siłę, ale tak jest.
Gdzie mają szukać startów drugoligowi Polacy?
W całym sezonie 12 meczów, jak coś nie wyjdzie to z 6-7.
Trudno tak Czytaj całość