Sebastian Alden: Kocham rawickich kibiców

Sebastian Alden wystąpił we wszystkich tegorocznych spotkaniach Kolejarza Rawicz. W każdym z nich grał pierwszoplanową rolę i śmiało rzec można, że bez niezawodnego Szweda rawiczanie mieliby problemy ze zdobyciem jakichkolwiek punktów w tegorocznym sezonie. Podpisanie przez włodarzy Kolejarza przed sezonem kontraktu z 24-latkiem było więc przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

W niedzielnym meczu pomiędzy dwoma Kolejarzami: z Rawicza i z Opola Szwed zdobył dwanaście punktów, startując w pięciu wyścigach. Tylko w biegu numer trzy ulubieniec rawickiej publiczności nie zdobył punktów, w kolejnych czterech nie dawał już rywalom najmniejszych szans i przyjeżdżał na linię mety kilkadziesiąt metrów przed nimi. Jak sam zawodnik ocenia swój występ? - W pierwszym swoim wyścigu miałem czwarte pole startowe, które zazwyczaj jest korzystne i nie mam z nim problemów. W dzisiejszym meczu jednak było ono bardzo gładkie i ciężko się z niego startowało. Nie dobrałem odpowiednich przełożeń na swój pierwszy wyścig, na kolejne cztery dokonaliśmy już zmian i wszystko układało się bardzo dobrze - wyjaśnia popularny Seba.

Kolejny mecz w lidze polskiej Aldena czeka dopiero 31 maja, na wyjeździe w Łodzi. Jakie plany na najbliższe trzy tygodnie ma zawodnik z kraju Trzech Koron? - Teraz czeka mnie trzytygodniowa przerwa w startach w lidze polskiej. Nie jest to dobra sytuacja, gdyż w przyszłym tygodniu nie będę jechał w meczu Elitserien w Szwecji, w związku z tym czekają mnie przez te siedem dni tylko jedne zawody. Nie wiem natomiast, jak sytuacja się ułoży za dwa tygodnie - tłumaczy były żużlowiec klubów z Gniezna, Zielonej Góry i Rybnika.

W meczu z opolanami zawodnicy RKS-u mogli liczyć na doping mniej więcej dwudziestoosobowej grupy najwierniejszych kibiców, która zrzeszyła się niedawno w nowym fan-klubie. Czy Szwed czuje wsparcie ze strony fanów w naszym kraju? - Kocham rawickich kibiców. Są naprawdę świetni i w fajny sposób nas dopingowali - podsumowuje Sebastian Alden.

Komentarze (0)