Żużlowe tradycje w klanie Szombierskich mogą być kontynuowane. W Częstochowie trenował chrześniak Rafała

Facebook / Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Oliwier Szombierski w towarzystwie rodziców i wujka Rafała Szombierskiego
Facebook / Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Oliwier Szombierski w towarzystwie rodziców i wujka Rafała Szombierskiego

Na częstochowskim torze trenował Szombierski. Nie Rafał, a Oliwier, dla którego były brązowy medalista IMŚJ jest ojcem chrzestnym. Niewykluczone zatem, że nazwisko Szombierski za jakiś czas znów zawita do żużlowych programów.

Wtorki i czwartki to dni, które na obiekcie przy Olsztyńskiej w Częstochowie przeznaczono na treningi szkółki. W ostatni wtorek oprócz narybku trenowali też tacy zawodnicy jak Artur Czaja czy Oskar Polis, a więc wychowankowie Włókniarza, zawsze w tym klubie mile widziani i przyjmowani. Przybył też Rafał Szombierski, ale nie po to, by samemu wziąć udział w treningu, lecz by wesprzeć i obserwować poczynania chrześniaka.

- Oliwier to syn brata Rafała Szombierskiego. Na stałe mieszkają w Niemczech. Skończył w tym roku 15 lat, posiada podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie - poinformował Michał Świącik, prezes forBET Włókniarza Częstochowa, klubu, który umożliwił młodemu Szombierskiemu trening. - Rafał zwrócił się do nas z prośbą o możliwość sprawdzenia się temu chłopakowi. Przyjechał z rodzicami, obecny był też oczywiście Rafał - wyjaśnił szef biało-zielonych.

Jak przekazał, miał być to pierwszy trening na żużlu Oliwiera Szombierskiego. - Jednak wcześniej miał on kontakt z innymi motocyklami. Ścigał się w innych klasach w Niemczech - opowiadał Świącik. Dodał, że pierwsze odczucia Oliwiera były pozytywne: - Bardzo chce, jest zaangażowany. W ogóle wszyscy z klanu byli zadowoleni. Mają do nas częściej przyjeżdżać i trenować.

Trening był przeprowadzony pod okiem szkoleniowców Andrzeja Puczyńskiego oraz Marka Cieślaka. Michał Świącik pochwalił się, że pierwszy raz w zajęciach wzięło udział ponadto czterech innych 15-latków. - Mieli oni pierwszy kontakt z motocyklem. Żużlowcy z większym doświadczeni mówili, że całkiem fajnie sobie radzili. Nie było paniki czy nieskoordynowanych ruchów. Cieszymy się z tego - stwierdził prezes Włókniarza.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Źródło artykułu: