Krzysztof Cegielski. Podaj Cegłę: Włókniarz nie potrzebuje fajerwerków. Get Well może po prostu wygrać (felieton)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko

- We Włókniarzu nie potrzeba fajerwerków, wystarczy wrócić do dyspozycji z początku sezonu. Get Well w niedalekiej przyszłości jeszcze będzie groźny. Może wygrać w Częstochowie - pisze w swoim felietonie Krzysztof Cegielski, były żużlowiec.

"Podaj Cegłę", to cykl felietonów Krzysztofa Cegielskiego, byłego żużlowca i eksperta nSport+.

***

[tag=862]

forBET Włókniarz Częstochowa[/tag] zanotował ostatnio drugą porażkę w tym sezonie. O ile sama przegrana w Gorzowie Wielkopolskim mnie specjalnie nie zaskoczyła, to jej rozmiary (37:53) już tak. Wydawało się, że nawiążą wyrównaną walkę. Tak w sumie było do pewnego momentu, ale w drugiej części spotkania gospodarze okazali się lepsi i wygrywali w zasadzie wszystkie starty.

Zaskoczeniem był oczywiście czteropunktowy wynik Fredrika Lindgrena. Jeśli lider, który zdobywa po piętnaście punktów na mecz, przywozi tylko 4 "oczka", to porażka nie dziwi. Jeśli Lindgren pojechałby na swoim poziomie, to pewnie Włókniarz wygrałby z Cash Broker Stalą. Taka jest zależność.

Wiadomo jednak, że nawet najlepszy zawodnik nie będzie jeździł cały sezon na poziomie 15 punktów. Zawsze zdarzają się lekkie kryzysy, ale to nie znaczy, że żużlowiec stracił formę. Dowodem na to jest występ Lindgrena we wtorek w Elitserien. Szwed zdobył 12 punktów z dwoma bonusami i poprowadził Eskilstunę do zwycięstwa.

W Gorzowie Wlkp. było widać, że motocykle lidera Włókniarza nie funkcjonowały. Jechał tak samo, robił znane już z tego roku manewry i obierał sobie podobne ścieżki. Problem polegał na tym, że jego motocykl w ogóle się nie rozpędzał. To nie kwestia słabego dnia zawodnika. Mecz w Szwecji pokazał, że już wszystko wróciło do normy.

Przed Włókniarzem mecz z Get Well u siebie i jest szansa powrotu do dobrego poziomu. Tutaj nie potrzeba fajerwerków, wystarczy wrócić do dyspozycji z początku sezonu. Torunianie są grillowani z każdej strony - od toromistrza po prezesa. Wszyscy dostali tam mocno po głowie. Moim zdaniem ten zespół będzie w niedalekiej przyszłości jeszcze groźny. Get Well to zespół, który po prostu może wygrać w Częstochowie, choć biorąc pod uwagę dotychczasową dyspozycję torunian, ich zwycięstwo będzie wielkim zaskoczeniem.

Krzysztof Cegielski

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku

Komentarze (45)
avatar
Roman Roman
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak ja lubię takie komentarze „Get Well może wygrać, ale to byłoby dużą niespodzianką”. Jakikolwiek nie będzie wynik Cegła będzie mógł mówić że miał rację. 
avatar
Gekon
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Cegielski proszę nie dmuchać balonika. Toruń przegra w Częstochowie. Włókniarz miał dwa ciężkie mecze z Lesznem i Gorzowem ale z Toruniem poradzą sobie na spokojnie. Śmiem stwierdzic, że Czytaj całość
avatar
Czuczo Gomez
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja bym się raczej nie zajmował tym, kto wygra(pewna wygrana Czewy), tylko czy Holta w końcu z kimś z mafii się nie pobije? Stawiam na to, że w dwumeczu z Czewą może dojść do rękoczynów w dream Czytaj całość
avatar
speedwayfanckm
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a rzeczywistość będzie taka, że Częstochowa wygra z Toruniem u siebie a w rewanżu dołoży Toruniowi na wyjeździe i przyczyni się do tego Adrian Miedziński żeby pokazać co Toruń stracił. I nie zd Czytaj całość
avatar
Bartek24
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Torun sie moze zesrac w gacie a nie wygrac . Oni najpierw niech zaczna u siebie wygrywac . Czestochowa u siebie jest piekielnie mocna.