Czy Get Well rzeczywiście odbił się od dna? Przecież z Włókniarzem jechało dwóch zawodników

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Rune Holta, Jason Doyle, Jack Holder
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Rune Holta, Jason Doyle, Jack Holder

Torunianie w ostatnim meczu ligowym przegrali 41:49 z forBET Włókniarzem. Wiara w Get Well jednak mocno odżyła. Czy słusznie? Nasi eksperci są podzieleni w tej sprawie.

Get Well Toruń na ligową wygraną czeka od 29 kwietnia. Wówczas zespół z grodu Kopernika pokonał MRGARDEN GKM Grudziądz 51:39. W ostatniej kolejce drużyna prowadzona przez Jacka Frątczaka, mimo porażki w Częstochowie, pokazała pazur. Zdaniem niektórych zespół odbił się od dna.

Z takim podejściem nie zgadza się Wojciech Dankiewicz. - Odbicie byłoby w przypadku zwycięstwa. Sytuacja torunian nadal jest trudna, ale nie tragiczna. Balonik został mocno napompowany, a życie zweryfikowało plany. Wszyscy liczyli przecież co najmniej na play-off - ocenia ekspert nSport+.

Zdaniem naszego rozmówcy kibiców z Torunia może cieszyć dobra dyspozycja Jason Doyle'a i Runego Holty, którzy jako jedyni w meczu z forBET Włókniarz Częstochowa (41:49) przywieźli dwucyfrowe zdobycze punktowe. - Australijczyk ustabilizował formę, Holta też jedzie nieźle, ale nie popadajmy w huraoptymizm. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Weryfikacją będzie spotkanie z Włókniarzem na Motoarenie. Tak czy inaczej dwóch liderów to za mało. Dwaj zawodnicy meczu nie wygrają - podkreśla Dankiewicz.

Nieco pozytywniej na Get Well patrzy Marian Maślanka. Jego zdaniem jeszcze niedawno nie było ani jednego pewnego punktu w zespole. Aktualnie można mówić o dwóch solidnych żużlowcach - to duży progres. A może być jeszcze lepiej. - Całkiem poprawnie jeździ Daniel Kaczmarek, Chris Holder może nie zdobył wielu punktów pod Jasną Górą, ale walczył bardzo ambitnie z Włókniarzem. Obudził się do walki. Do tego Iversen wróci po operacji barku. To wszystko zmierza w dobrym kierunku - zauważa były prezes Włókniarza.

Jak tłumaczy działacz, starcie w Częstochowie może okazać się punktem zwrotnym dla Get Well. - W sporcie żużlowym wszystko jest możliwe. Torunianie w pierwszej czwórce? Takie rozwiązanie wchodzi w rachubę - kończy Maślanka.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Speedway of Nations to szansa dla Rosjan

Komentarze (304)
avatar
Kamis89
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marian chodziasz ty troche za toruniem jestes 
avatar
Wściekły Byk
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nocnik i tchórz już wszystkich obsmarował??? 
avatar
sympatyk żu-żla
31.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lwy mają dość mocny skład aby przegrać u siebie.Jak powyżej pisze choć niby pokazali pazur. Mecz tak był przegrany .Czy Toruń odbija się od dna .Przyjdzie runda rewanżowa to zobaczymy 
KACPER.U.L
31.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pewna wygrana Wella z Czewa na MA.Pan redaktor Darek nawet nie omieszka wspomnieć o tym dodając jak zwykle coś od siebie:wygrana na lajcie,a kwas unicestwiony w zarodku.Co do PO to widać znaki Czytaj całość
avatar
BallyBóg
31.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przeciez dno to miejsce ktore temu klubikowi sie nalezy. ostatni rok miejsce na dole tabeli - najgorsza druzyna ligi. obecnie tzw "wzmocnienia".. ale jak zwykle mimo pomocy komisarzy torun to n Czytaj całość