Ważne słowa na Gali 25-lecia WTS-u. Wrocław zawalczy o Grand Prix

WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Andrzej Rusko, Krystyna Kloc, Rafał Dutkiewicz na gali z okazji 25-lecia WTS Wrocław
WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Andrzej Rusko, Krystyna Kloc, Rafał Dutkiewicz na gali z okazji 25-lecia WTS Wrocław

W środowy wieczór w Haston City Hotel odbyła się gala z okazji 25-lecia WTS-u Wrocław. Nie zabrakło wzniosłych chwil i podziękowań dla Andrzeja Ruski i Krystyny Kloc, bez których wrocławski żużel nie święciłby tylu sukcesów.

Początki żużla we Wrocławiu to lata 50. XX wieku, jednak ta najnowsza historia związana jest z Wrocławskim Towarzystwem Sportowym, które powstało w latach 90. W środowy wieczór WTS świętował swoje 25-lecie. Imprezę z tej okazji zorganizowano w Haston City Hotel, a poprowadzili ją Paulina Smaszcz-Kurzajewska oraz Maciej Kurzajewski.

Gala rozpoczęła się toastem wzniesionym przez prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza. Dziękował on Andrzejowi Rusce i Krystynie Kloc za pracę na rzecz WTS-u i zapowiedział, że najlepsze czasy dla wrocławskiego żużla dopiero nadchodzą.

Wśród zaproszonych gości nie zabrakło honorowego prezesa PZM Andrzeja Witkowskiego, prezesa Speedway Ekstraligi Wojciecha Stępniewskiego, przewodniczącego GKSŻ Piotra Szymańskiego czy senatora RP Roberta Dowhana.

Na sali zjawili się też członkowie "złotej" Sparty, która w 1993 roku zdobyła pierwszy w historii tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Wydarzeniem była obecność Tommy'ego Knudsena, jednej z legend wrocławskiego klubu. - Chociaż nie jestem już związany z żużlem i koncentruję się na innym biznesie, to przyjazd do Wrocławia to dla mnie ogromna przyjemność - mówił Duńczyk, który na gali pojawił się z małżonką.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Na imprezie obecni byli też członkowie zespołu, który w 2006 roku wywalczył miano najlepszej drużyny w kraju. - Bardzo miło wspominam ten okres. Cztery lata spędzone we Wrocławiu dały mi bardzo dużo. Przyniosły też szereg medali. Pamiętam spore rzesze kibiców na trybunach, świętujących z nami tytuł mistrzowski. Cieszy też, że Stadion Olimpijski został wyremontowany, bo wygląda pięknie i znowu mamy na nim mnóstwo fanów - mówił Jarosław Hampel.

Przez długi okrez z wrocławskim żużlem związany był Jason Crump. To właśnie Australijczyk był jednym z ojców sukcesu w sezonie 2006. W środę zabrakło go w stolicy Dolnego Śląska, ale nagrał specjalne wideo, w którym dziękował sternikom WTS-u za lata udanej współpracy.

Gala była okazją, aby podziękować Andrzejowi Rusce i Krystynie Kloc za 25 lat trudnej pracy na rzecz wrocławskiego żużla. Prezes WTS-u otrzymał brązową odznakę ministerstwa sportu "Za Zasługi dla Sportu". - Zasługuje pan na złotą, ale usłyszałem w ministerstwie, że musi być gradacja i stąd najpierw musimy wręczyć brązową - mówił ze sceny Jarosław Stawiarski, sekretarz stanu w ministerstwie sportu.

Rusko i Kloc zostali też docenieni przez PZM, otrzymując z rąk honorowego prezesa Witkowskiego tytuł "Zasłużony dla PZM" oraz "Odznakę Honorową PZM". Związek docenił też wiele postaci związanych w ostatnich latach z wrocławskim żużlem. Specjalne odznaczenia otrzymali nie tylko przedstawiciele złotej drużyny z 1993 roku, ale też osoby działające obecnie w klubie, jak chociażby Katarzyna Politowska czy trener Mariusz Cieśliński. Z grona zawodników wyróżnienia otrzymali m. in. Maciej Janowski czy Tai Woffinden.

- Chcę podziękować PZM za srebrną odznakę. To ogromne wyróżnienie. Dziękuję za docenienie tego, co do tej pory osiągnąłem w tym pięknym kraju - skomentował Brytyjczyk.

Przez długi okres z klubem z Dolnego Śląska związany był też Tomasz Jędrzejak, którego nie mogło zabraknąć na ceremonii. Wychowanek ostrowskiej Iskry spędził we Wrocławiu dekadę, był też kapitanem drużyny. - Wybrałem najlepszego następcę na rolę kapitana. Maciek Janowski to chłopak z Wrocławia, a przy tym bardzo dobry zawodnik. Jest kontaktowy i myślę, że lepszego chłopaka nie ma w tej chwili w drużynie - mówił 38-latek.

Janowski nie ukrywał, że w swojej karierze sporo zawdzięcza bardziej doświadczonemu koledze. - Gdy przychodziłem do klubu, to spotkałem tam Tomasza i to on wprowadził mnie we wszystko. Pokazywał krok po kroku jak to wszystko działa dookoła. Naprawdę bardzo dobrze się mną zaopiekował i wiele mnie nauczył. Łączy nas bardzo przyjacielska więź, więc cieszę się, że spotkałem na swojej drodze takiego zawodnika jak Tomasz Jędrzejak - twierdził obecny kapitan Betard Sparty.

W trakcie ostatniego ćwierćwiecza WTS nie tylko odnosił sukcesy na arenie krajowej. Wrocławski klub zorganizował pierwszy w historii turniej Grand Prix, który w 1995 roku wygrał Tomasz Gollob. - BSI musiało nas dobrze zarekomendować. Brytyjczycy docenili nasze profesjonalne podejście do sportu. To bardziej oni chcieli, abyśmy zorganizowali tę imprezę niż my. To była fajna sprawa, bo wtedy nikt się nie zabijał o te prawa. Nie było wielkiego konkursu ofert. Poproszono nas o organizację, więc o to wystąpiliśmy. Był stres, bo to był początek mistrzostw w tej formule i nie wiele można było o nich powiedzieć. Udało się jednak i fajnie - wspominał Rusko.

Prezes WTS-u nie wykluczył, że w niedalekiej przyszłości SGP wróci do stolicy Dolnego Śląska. - Marzymy o tym. Myślę, że miasto i kibice na to zasługują. Ten piękny stadion, który mamy prezydentowi Dutkiewiczowi, również. Teraz przed nami kolejny test, bo otrzymaliśmy od BSI do sprawdzenia turniej mistrzostwa świata par. Po tych zawodach usiądziemy do rozmów, by Grand Prix wróciło do Wrocławia - dodał.

Na zakończenie na scenie pojawiła się tegoroczna kadra Betard Sparty Wrocław, by podziękować działaczom za stworzenie idealnych warunków do rozwoju. Ogromny bukiet kwiatów Rusce i Kloc wręczał Janowski. Swój moment mieli też sponsorzy, którzy sternikom WTS-u wręczyli specjalną nagrodę - sporych rozmiarów oponę motocyklową wykonaną ze szkła.

- Może jej lepiej nie wkładajmy do motocykla - żartował ze sceny Andrzej Rusko, a po chwili pojawił się na niej Maciej Maleńczuk, by dać koncert i umilić zgromadzonym gościom środową ceremonię.

Źródło artykułu: