Kibice w Lublinie przyjęli wyzwanie z Rzeszowa. Zebrano ponad 120 litrów krwi, a to jeszcze nie koniec

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Kibice Speed Car Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Kibice Speed Car Motoru Lublin

Pod koniec sezonu w 2017 roku kibice Stali Rzeszów rzucili wyzwanie fanom Speed Car Motoru, aby wzięli udział w akcji "Oddajemy krew bez hamulców". Lublinianie długo się nie zastanawiali i przyjęli zaproszenie.

Stowarzyszenie kibiców Stali Rzeszów w obecnym sezonie przeprowadza już 4. edycję "Oddajemy Krew Bez Hamulców". Całe wydarzenie ma na celu zebranie jak największej ilości krwi podczas jednodniowej akcji. W ubiegłym sezonie fani ze stolicy Podkarpacia rzucili wyzwanie swoim rywalom z barażu o Nice 1. Ligę Żużlową - fanom Speed Car Motoru. Lublinianie długo się nie zastanawiali i przyjęli zaproszenie.

- W ubiegłym roku Stal Rzeszów rzuciła nam wyzwanie do wzięcia udziału w akcji "Oddajemy Krew Bez Hamulców", którą przeprowadzają od czterech lat. Rok w rok nominują różne ośrodki w żużlowej Polsce do honorowego oddawania krwi i rywalizacji między kibicami. Jest to szczytny cel. Podjęliśmy rękawice - mówi nam Marcin Pryma ze Stowarzyszenia "Speedway Euphoria".

Wszyscy kibice, którzy oddadzą krew na hasło "żużel" w lubelskim centrum krwiodawstwa otrzymają nagrody. Są to wejściówki na mecze lubelskiego zespołu, koszulki oraz inne gadżety klubowe. Zwieńczeniem tej akcji będzie ogromny festyn na stadionie przy al. Zygmuntowskich 5, który odbędzie się 1 września. Wtedy zamieni się on w jeden wielki punkt poboru krwi i zostanie podjęta próba pobicia rekordu kibiców z Rzeszowa, którzy w jeden dzień zebrali 44 litry krwi w 2016 roku. Jak mówią przedstawiciele kibiców, jeden dzień to był dla nich za mało, więc postanowili przedłużyć akcję, która trwa od 18 maja aż do końca tego roku. - Wszystkie ośrodki, które brały udział w tej akcji organizowały zbiórki jednodniowe. Dla nas wydawało się to za mało i dlatego akcja będzie trwała do końca roku. Natomiast 1 września chcemy zrobić ogromny event i nasz stadion zamienić w ogromne miasteczko krwiodawstwa - kończy Marcin Pryma.

ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Krystyna Kloc i Andrzej Rusko wykonują wspaniałą pracę

Źródło artykułu: