1. finał SoN. Fatalny występ Polaków! Bezbłędny Woffinden daje Wielkiej Brytanii prowadzenie! (relacja)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Woffinden i Lambert przed Janowskim
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Woffinden i Lambert przed Janowskim

Emil Sajfutdinow mimo prostych błędów na trasie mijał Polaków, jak chciał, a to wcale nie był dobry wieczór Rosjanina. Zawiódł Dudek, słabo pojechał Janowski, a i Drabik nie błysnął na własnym torze. Na czele Wielka Brytania tuż przed Rosją i Danią.

Tor, psychiczne obciążenie po pierwszym wyścigu czy presja swojego toru? Wiele można szukać wymówek, ale nasza reprezentacja wypadła blado podczas pierwszego turnieju finałowego Speedway of Nations. Na czele po pierwszym dniu Brytyjczycy, których jazda najbardziej przypominała tę parową.

Finał podzielony na dwa dni? Polacy tego nie kupują. Stadion Olimpijski podczas pierwszego turnieju finałowego świecił pustkami, a ci fani, którzy przybyli, o wiele głośniej celebrowali wygrane reprezentacji Wielkiej Brytanii aniżeli naszej kadry. Swoją drogą wyspiarze zrobili niesamowity show. To Tai Woffinden  - Robert Lambert dawali popis jazdy parą i dzięki nim można było poczuć smak mistrzostw dla par. Tylko raz Alun Rossiter zdecydował się puścić do boju Craiga Cooka, ale ten pojechał słabo i więcej toru nie powąchał.

Skoro jesteśmy przy torze, to nie sposób wspomnieć o jego przygotowaniu. Przed zawodami trochę go ubito, ale to i tak nawet nie w połowie tak, jak w naszej PGE Ekstralidze. Mało tego, organizatorzy z BSI zdecydowali się wlać w niego bardzo dużo wody, co powodowało, że w trakcie turnieju tworzyły się wyrwy oraz miejsca mniej i bardziej przyczepne. Przekonał się o tym już w drugim wyścigu Martin Smolinski, którego pociągnęło i motocyklem skasował Kennetha Bjerre oraz swojego partnera Kaia Huckenbecka. O ile ten pierwszy długo leżał na torze, ale później jechał i zdobył kilka punktów, o tyle ten drugi był oszołomiony i zdecydowano się odwieźć go do szpitala. Niemca zastąpił młody Michael Haertel, ale w sobotę w składzie naszych zachodnich sąsiadów ma się pojawić ktoś bardziej doświadczony.

Poza powyższym zdarzeniem na szczęście na torze nie stało się nic złego, a sam Woffinden wychwalał nawierzchnię. - To najlepszy tor, na jakim jechałem w tym roku we Wrocławiu. Nominalnie Polskie tory są jak dla mnie zbyt suche i za mocno ubite, a dziś jest idealnie - podkreślał, dorzucając do swojego dorobku kolejne trójki. Niestety na tak przygotowanym torze zawody nie szły naszym zawodnikom.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Patryk Dudek złapał wykluczenie za dotknięcie taśmy już w pierwszym wyścigu, a ostrzeżenie za utrudnianie startu będzie się za nim ciągnęło aż do końca sobotniej części finału. Podobny los spotkał Macieja Janowskiego, ale on, mimo że ustrzegł się dotknięcia taśmy to i tak zaliczył ostrzeżenie. Być może świadomość tego, że każde wstrzelenie się w start może skutkować wykluczeniem była tym czynnikiem, który zaważył, że nasi zawodnicy nie pokazali pełni swoich możliwości.

Janowski pojechał przyzwoicie, choć bez fajerwerków. Dudek zaprezentował się słabo i po czterech seriach startów Marek Cieślak zdecydował się postawić na Maksyma Drabika. Młodzieżowiec zaprezentował się dobrze w swoich dwóch występach, ale nie była to forma, którą można zagrozić pierwszym trzem nacjom. Najlepszym przykładem niech będzie wyścig 19. kiedy Emil Sajfutdinow, mimo że popełniał szczeniackie błędy i tak objechał obu naszych bez większych problemów.

Wspomniana reprezentacja Rosji pojechała świetne zawody. Szczególnie Artiom Łaguta błyszczał, ulegając tego wieczoru tylko raz - Woffindenowi. Sajfutdinow wyglądał jak człowiek od czarnej roboty i o punkty walczył raczej na trasie, ale przynajmniej dzięki temu były emocje. Tuż za Rosjanami w tabeli są Duńczycy, którzy nie pokazali żadnych fajerwerków i można rzec, że cichą skutecznością idą po medal.

Polacy mają dziesięć punktów straty do liderów, ale liczy się, aby dotrzeć na trzecie miejsce, bo ono jest premiowane startem w wyścigach fazy knock-out. Do trzecich Duńczyków tracimy pięć punktów i nie wydaje się to wynikiem nie do odrobienia. Naszą kadrę czeka więc kilkanaście nerwowych godzin.

Punktacja:

Reprezentacja Wielkiej Brytanii - 25 pkt.
9. Tai Woffinden - 18 (3,3,3,3,3,3)
10. Craig Cook - 0 (-,0,-,-,-,-)
19. Robert Lambert - 7 (1,1,2,2,1)

Reprezentacja Rosji - 23 pkt.
13. Artiom Łaguta - 17 (3,3,2,3,3,3)
14. Emil Sajfutdinow - 6 (2,1,0,-,1,2)
21. Gleb Czugunow - 0 (0)

Reprezentacja Danii - 20 pkt.
7. Michael Jepsen Jensen - 12 (3,1,2,2,3,1)
8. Kenneth Bjerre - 8 (2,2,0,1,1,2)
18. Frederik Jakobsen - 0 ()

Reprezentacja Szwecji - 16 pkt.
11. Fredrik Lindgren - 13 (2,2,2,1,3,3)
12. Antonio Lindbaeck - 3 (d,0,1,2,0,0)
20. Joel Kling - 0 ()

Reprezentacja Australii - 15 pkt.
1. Jason Doyle - 13 (3,1,3,3,1,2)
2. Max Fricke - 2 (1,0,1,0,0,0)
15. Jaimon Lidsey - 0 ()

Reprezentacja Polski - 15 pkt.
3. Maciej Janowski - 9 (2,3,3,0,1,0)
4. Patryk Dudek - 3 (t,1,1,1,-,-)
16. Maksym Drabik - 3 (2,1)

Reprezentacja Niemiec - 12 pkt.
5. Kai Huckenbeck - 0 (-,-,-,-,-,-)
6. Martin Smolinski - 11 (w,2,2,3,2,2)
17. Michael Haertel - 1 (1,0,0,0,0,0)

Bieg po biegu:
1. (65,81) Doyle, Janowski, Fricke, Dudek (t)
2. (64,91) Jepsen Jensen, Bjerre, Haertel, Smolinski (w)
3. (64,34) Woffinden, Lindgren, Lambert, Lindbaeck (d)
4. (64,25) Łaguta, Sajfutdinow, Doyle, Fricke
5. (65,35) Janowski, Smolinski, Dudek, Haertel
6. (64,41) Woffinden, Bjerre, Jepsen Jensen, Cook
7. (64,13) Łaguta, Lindgren, Sajfutdinow, Lindbaeck
8. (64,41) Doyle, Smolinski, Fricke, Haertel
9. (64,59) Janowski, Jepsen Jensen, Dudek, Bjerre
10. (64,56) Woffinden, Łaguta, Lambert, Sajfutdinow
11. (64,62) Doyle, Lindgren, Lindbaeck, Fricke
12. (63,87) Woffinden, Lambert, Dudek, Janowski
13. (65,59) Smolinski, Lindbaeck, Lindgren, Haertel
14. (64,87) Łaguta, Jepsen Jensen, Bjerre, Czugunow
15. (64,28) Woffinden, Lambert, Doyle, Fricke
16. (64,81) Lindgren, Drabik, Janowski, Lindbaeck
17. (63,94) Łaguta, Smolinski, Sajfutdinow, Haertel
18. (64,75) Jepsen Jensen, Doyle, Bjerre, Fricke
19. (64,34) Łaguta, Sajfutdinow, Drabik, Janowski
20. (64,75) Woffinden, Smolinski, Lambert, Haertel
21. (64,53) Lindgren, Bjerre, Jepsen Jensen, Lindbaeck

Komentarze (456)
avatar
maks pierwszy
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak mozna pisać takie dyrdymały o drabiku -oj znawcy znawcy 
avatar
Jakofako
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Wstawka z innego tematu...schowanego... Jakofako 56 min
Jak czytam Cieślak,to śmiać mi się chce...To taki typowy tzw.Medalik z Częstochowy...jak ktoś był,to wie...idziesz schodami w górę a oni
Czytaj całość
avatar
Paweł Toruń
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze na koniec wkleje maila do FIM i BSI: Czytaj całość
avatar
Paweł Toruń
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szczerze mówiąc same zawody były bardzo dobre, fajne ściganie, sporo emocji. Tor we Wrocławiu w tym roku to zupełnie inny tor - na plus.
Ale będę się powtarzał przez ten weekend z uporem maniak
Czytaj całość
avatar
Paweł Toruń
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po pierwsze: podawajcie bonusy przy punktacji zawodników, to daje bardziej przejrzysty obraz rywalizacji, po drugie: podajcie frekwencję - dosyć ważny element relacji z tych zawodów :-)